[b]Rz: Mam teraz pracę i stałe dochody pozwalające na spłatę kredytu hipotecznego. Chciałabym zaciągnąć kredyt na 25 lat. Nie potrafię dokładnie przewidzieć, jak będzie wyglądała moja osobista sytuacja w tak długim czasie i czy na pewno będę mogła obsługiwać zadłużenie. A czy ekonomiści są w stanie podać długoterminowe prognozy dotyczące stóp procentowych, wzrostu gospodarczego czy kursu walutowego, które byłyby pomocne przy ocenie przez kredytobiorcę potencjalnych zagrożeń?[/b]
Witold Grostal: Decyzja o zaciągnięciu kredytu powinna zawsze opierać się na realistycznej ocenie możliwości jego spłaty. Jeżeli mam poważne obawy, że do czasu całkowitego uregulowania długu jego obsługa będzie dla mojego budżetu zbyt dużym obciążeniem, to nie powinienem w ogóle zaciągać kredytu lub wstrzymać się do momentu osiągnięcia większej pewności co do przyszłych dochodów. Generalnie nie należy kupować dóbr, na które nas nie stać, niezależnie od tego, czy płacimy dzisiaj czy rozkładamy płatność na lata. Kredyt to nie jest dodatkowe źródło dochodu, lecz jedynie narzędzie umożliwiające wcześniejsze skorzystanie z przyszłego dochodu. I to nie za darmo – złotówka wydana dzisiaj kosztuje nas ponad złotówkę jutro. To „ponad” to koszt kredytu, na który składa się stopa procentowa oraz wszystkie pozaodsetkowe koszty.
Trudno precyzyjnie ocenić z góry, jak będzie kształtował się koszt kredytu w ciągu najbliższych 20 – 30 lat, bo to zależy od wielu czynników: zmian demograficznych (przyrostu naturalnego, struktury wiekowej populacji), preferencji społecznych (czyli skłonności do oszczędzania), tempa wzrostu gospodarczego, polityki fiskalnej. Ekonomiści są w stanie sporządzić długookresowe prognozy, ale są one tylko tyle warte, ile założenia, na podstawie których zostały przygotowane.
Należy też pamiętać, że decyzja o zaciągnięciu długu powinna zależeć głównie od przewidywań dotyczących osobistej sytuacji ekonomicznej. Wprawdzie sytuacja osobista zależy w dużej mierze od kondycji całej gospodarki, ale są też czynniki specyficzne, które mogą na nią jeszcze silniej wpływać. Zaciągając kredyt, powinienem się na przykład zastanowić, czy w przyszłości nie będę musiał więcej wydawać na usługi zdrowotne dla mnie lub moich bliskich albo na edukację moich dzieci, bo to ograniczy środki dostępne na obsługę kredytu.
[b]Jak polityka pieniężna prowadzona przez NBP przekłada się na sytuację gospodarstw domowych?[/b]