Sprawę zbadaliśmy razem z ekspertami portalu społecznościowego Alert Finansowy, do którego zwrócił się posiadacz 45 tys. zł pożyczki gotówkowej zaciągniętej w sierpniu 2008 r. na pięć lat (oprocentowanie wynosiło 10,99 proc.). – Po tygodniu od udzielenia pożyczki dostałem pismo o zwiększeniu oprocentowania nominalnego o ponad 1 pkt proc. – mówi. Dodaje, że w umowie jest mało konkretny zapis, z którego wynika, że bank może zmienić oprocentowanie w przypadku zajścia pewnych warunków związanych z inflacją, stopami procentowymi itp.
– Napisałem do banku pismo z prośbą o wyjaśnienia, jaki wskaźnik uzasadniał zmianę oprocentowania w sierpniu 2008 r. – dodaje klient banku. Zastrzega, że otrzymana odpowiedź była niekonkretna, bank powoływał się na bliżej nieokreślone ryzyko kredytowe. – Decyzja o podwyższeniu oprocentowania w latach 2007 – 2008 podyktowana była decyzjami RPP o podniesieniu wysokości stóp procentowych, które istotnie wpłynęły na zmianę wskaźnika kosztów finansowania produktu – tłumaczy Paweł Zegarłowicz, rzecznik Banku Handlowego. Dopiero po kolejnym piśmie z prośbą o wycofanie tej zmiany oprocentowanie nominalne wróciło do normy. Jednak saldo kredytu (było o 1 tys. zł wyższe, niż wynikałoby z pierwotnego oprocentowania) pozostało bez zmiany, choć klient wnioskował o przywrócenie oprocentowania od sierpnia 2008 r. Bank przywrócił poprzedni poziom oprocentowania dopiero w grudniu 2009 r., podczas gdy stopy procentowe spadały już od listopada 2008 r. i w tym czasie zmniejszyły się z 6 do 3,50 proc.
To podobny mechanizm działania jak w przypadku kredytów hipotecznych w mBanku, których oprocentowanie nie było obniżane mimo spadku stóp procentowych. – To żerowanie na niewiedzy klientów. Gdy ktoś nie upomni się, to bank wbrew warunkom rynkowym utrzymuje zawyżone oprocentowanie, ponieważ zapisy stosowane w umowie są sformułowane bardzo ogólnikowo – mówi Artur Skoneczko z portalu Alert Finansowy.
Skala tego zjawiska może być duża, ponieważ przedstawiciele banku przyznają, że jest to standardowy zapis i znajduje się w każdej umowie o pożyczkę gotówkową w Citi Handlowym zawartą po 19 lutego 2006 r.
Dodatkowo bank nie uwzględnił podwyżki oprocentowania w bieżących ratach, co oznacza, że ostatnia wyrównująca może być znacznie wyższa, zwłaszcza w przypadku pożyczek na duże kwoty. Bank tłumaczy, że nie pozostawia klienta samego i pod koniec okresu kredytowania przypomina o wysokości ostatniej raty i daje np. możliwość rozłożenia jej na dłuższy okres.