Czwartkowa sesja na warszawskiej giełdzie rozpoczęła się od wzrostów głównych indeksów. Na początku WIG20 zyskiwał ponad 1 proc. Jednak w zasadzie od razu po otwarciu wskaźnik największych spółek zaczął się osuwać, a w okolicy godziny 10 znalazł się poniżej środowego zamknięcia i już nie powrócił do strefy wzrostowej.
Pod koniec sesji, podobnie jak to było na dwóch wcześniejszych, spadki wyraźnie się pogłębiły. Indeks WIG20 ostatecznie zakończył dzień na poziomie 2173 pkt, czyli najniżej w tym roku. Lepiej radziły sobie małe spółki, a sWI80 zakończył notowania na niewielkim plusie.
Największym firmom z GPW nie pomogły nawet lepsze od oczekiwań dane z rynku pracy w USA. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w poprzednim tygodniu wyniosła 440 tys. i była znacznie niższa od prognoz (465 tys.). To odczyt najlepszy od lipca zeszłego roku. W USA po słabym początku sesji indeksy zaczęły iść w górę.
Na warszawskim parkiecie kolejny raz w centrum uwagi inwestorów były papiery Enei. Skarb Państwa w tym tygodniu sprzedał inwestorom wart 1,1 mld zł pakiet akcji firmy. Mimo że rozliczenie transakcji ma nastąpić dopiero 15 lutego, część papierów sprzedawanych przez rząd znalazła się już w obrocie. Stało się tak, ponieważ zagraniczne fundusze dostają akcje na innych zasadach niż polskie podmioty i z tego powodu już mogą handlować papierami Enei. Na czwartkowej sesji przy obrotach w wysokości 150 mln zł akcje energetycznej firmy traciły 3,1 proc.
Spośród firm z WIG20 przez większość sesji dobrze radziły sobie papiery miedziowej KGHM. Ostatecznie akcje spółki straciły 1,4 proc. Jeszcze silniej spadały notowania największych banków PKO BP i Pekao, które traciły po ok. 2,5 proc.