Żywność i rolnictwo znalazły się znowu wśród najistotniejszych zagadnień politycznych. Codziennie ukazują się nowe doniesienia na temat wzrostu cen i niedostatku żywności oraz poszukiwań przyczyn i środków zaradczych dla tego, co niektórzy nazywają kryzysem żywnościowym. W tym kontekście przeprowadzany przez Komisję Europejską przegląd wspólnej polityki rolnej (CAP) przypada w bardzo odpowiednim momencie.
Nie jest to pełna reforma we właściwym tego słowa znaczeniu, lecz wysiłek podjęty na rzecz modernizacji, uproszczenia i usprawnienia CAP. Zasadniczo jego celem jest usunięcie przeszkód, które uniemożliwiają rolnikom reagowanie na sygnały płynące z rynku oraz na rosnący popyt na żywność.
Proponujemy zniesienie obowiązkowego odłogowania, aby rolnicy uprawiający ziemię mogli w pełni wykorzystać swój potencjał produkcyjny.
System kwot mlecznych wygasa w 2015 r. W dobie urynkowionego rolnictwa stały się one anachronizmem. W okresie przejściowym musimy łagodzić ewentualne skutki planowanych zmian, aby uniknąć załamania się rynku 1 kwietnia 2015 r. Z tego względu zaproponowałam stopniowe zwiększanie kwot mlecznych. Przeprowadzana w rozsądnym tempie liberalizacja pozwoli naszym producentom odpowiedzieć z wyprzedzeniem na gwałtownie rosnący popyt na świecie, a jednocześnie nie zachwieje równowagi panującej obecnie na naszym rynku.
Gdy CAP powstawała we wczesnych latach 60., jednym z podstawowych jej założeń było udzielenie gwarancji, że Unia Europejska zakupi po wysokiej cenie produkty niesprzedane na otwartym rynku. Ta tzw. interwencja publiczna została w znaczący sposób ograniczona. Nie możemy jednak na tym poprzestać.