Już wkrótce trzeba będzie przeprosić się z akcjami

Hitem ostatnich dwóch lat okazały się dolary i euro. Najbardziej ucierpieli posiadacze akcji i jednostek funduszy akcyjnych. Ale w najbliższych latach sytuacja ta powinna się zmienić

Publikacja: 05.02.2009 04:30

Już wkrótce trzeba będzie przeprosić się z akcjami

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Nastroje na giełdzie wciąż są złe. Inwestorzy szerokim łukiem omijają akcje, o czym świadczą niskie obroty, rzadko przekraczające 1 mld zł. Z dala od giełdy trzymają się również klienci funduszy inwestycyjnych. Do kupowania akcji nie zabierają się też otwarte fundusze emerytalne.

Ale jeszcze w tym roku sytuacja powinna się zmienić. Przede wszystkim wkrótce skończą się wysokie odsetki od lokat bankowych i eldorado na rynku obligacji. Bankowi analitycy szacują, że już na wiosnę stopy procentowe w Polsce spadną z obecnych 4,25 do 3 proc. To spowoduje, że lokowanie pieniędzy w obligacjach i w bankach przestanie być opłacalne tak jak dotychczas.

W poszukiwaniu większych zysków trzeba będzie powoli wracać na rynek akcji. Na razie zniechęca do tego niepewna sytuacja wielu giełdowych spółek. Niektóre pewnie zbankrutują. Wniosek o ogłoszenie upadłości z możliwością układu zgłosiły już Odlewnie i Krosno. Swarzędz przymierza się do likwidacji. Ale z drugiej strony obniżki stóp procentowych powinny pomóc tym firmom, które mimo kryzysu jakoś sobie radzą.

Odbicia na giełdzie nie należy spodziewać się w najbliższym czasie. Warto jednak ten rok poświęcić na kupowanie względnie tanich akcji. Nawet jeśli kursy jeszcze spadną (a jest to prawdopodobne), systematyczne inwestowanie w akcje czy jednostki funduszy powinno się opłacić. Tak było w ciągu ostatnich dwóch lat z walutami, które okazały się prawdziwym hitem. Systematyczne kupowanie dolarów i euro, dzięki uśrednieniu ceny zakupu, pozwoliło zarobić przeszło 30 proc.

Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI, ma nadzieję, że bessa skończy się w połowie bieżącego roku. Latem będzie można więc powrócić na rynek akcji. Ale trzeba wybierać spółki o solidnych fundamentach i dobrze zarządzane.

W ocenie Witolda Garstki, zarządzającego funduszami obligacji w BZ WBK AIB Asset Management, atrakcyjne będą obligacje o zmiennym oprocentowaniu uzależnionym od wskaźnika inflacji, ponieważ spadek cen towarów i usług, w jego ocenie, nie będzie trwały. —w. i.

[ramka][b]Łukasz Bugaj analityk Xelion. Doradcy Finansowi[/b]

Budując teraz portfel, należy skupić się przede wszystkim na ochronie kapitału. Zasady tej powinny przestrzegać szczególnie osoby lokujące środki na relatywnie krótki okres. Dwa lata to zdecydowanie za mało czasu, aby odważnie zainwestować w akcje. Dlatego w funduszach akcji ulokowałbym maksymalnie 10 proc. oszczędności.

Pozostałe środki lepiej wpłacić do bezpieczniejszych funduszy obligacyjnych. Oprócz obligacji skarbowych zainteresowałbym się również obligacjami przedsiębiorstw; ich wyceny są teraz atrakcyjne. Warto wykorzystać tę okazję. Obecnie obligacje korporacyjne, po uwzględnieniu ryzyka, jakie się z nimi wiąże, wydają się lepszą inwestycją od akcji.

Chcąc mieć poprawnie zdywersyfikowany portfel, niewielką część środków ulokowałbym w złoto. W przypadku realizacji najczarniejszego scenariusza dla światowej gospodarki metal ten powinien amortyzować straty z innych części portfela.

—w.i.[/ramka]

Więcej tekstów w serwisie [link=http://www.rp.pl/temat/7.html]rp.pl/pieniądze[/link]

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy