Co zrobić, żeby zapłacić jak najmniej za prąd

Minister gospodarki popiera pomysł częściowego uwolnienia cen energii dla gospodarstw domowych

Publikacja: 13.02.2009 06:27

Co zrobić, żeby zapłacić jak najmniej za prąd

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

O zmianie sposobu zatwierdzania cen elektryczności dla klientów indywidualnych mówiła wczoraj w Sejmie wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska. Jej resort chce, by prezes Urzędu Regulacji Energetyki, bez zgody którego teraz sprzedawcy nie mogą wprowadzić podwyżek, zatwierdzał im tylko cenniki dla odbiorców zużywających najmniej energii – np. do 1,2 tys. kWh rocznie.

– Do takiego poziomu energia elektryczna będzie podlegała taryfowaniu przez prezesa URE, powyżej tego zużycia taryfy dla gospodarstw domowych byłyby poddane warunkom rynkowym – stwierdziła wiceminister.

[wyimek]777 zł wynosi roczna opłata za energię przeciętnej rodziny w Jeleniej Górze, gdzie jest najtaniej[/wyimek]

Taka zmiana oznacza, że pozostali odbiorcy mieliby płacić wyższe rachunki, bo spółki sprzedające energię nie będą musiały już prosić prezesa URE o zgodę na podwyżkę. Joanna Strzelec-Łobodzińska nie podała, od kiedy nowe zasady mogłyby wejść w życie.

Jej wypowiedź oznacza, że resort gospodarki popiera żądania firm energetycznych, które od dawna zabiegają o przynajmniej częściowe uwolnienie cen dla ludności. Argumentują, że ponoszą starty na sprzedaży energii dla ludności ze względu na zbyt niskie ceny. Prezes URE zatwierdził bowiem w styczniu podwyżki, ale na znacznie niższym poziomie, niż tego oczekiwały firmy.

Z wnioskiem o częściowe uwolnienie cen wystąpiła już do prezesa URE gdańska grupa Energa, a inna firma – poznańska Enea – złożyła wniosek o podwyżkę.

Prezes URE Mariusz Swora rozpatruje oba wnioski, ale jest przeciwny takiemu rozwiązaniu, które spowoduje zróżnicowanie odbiorców z tej samej grupy. Twierdzi, że dopóki nie będzie rzeczywistej konkurencji na rynku, nie należy uwalniać cen dla gospodarstw domowych. – Co będzie, jeśli dwoje emerytów ma w mieszkaniu termę i zużywa więcej niż 1,2 tys. kWh energii – mówi Mariusz Swora. – Czy trzeba ich karać wyższymi cenami energii?

W tym roku szef URE, zatwierdzając nowe cenniki, zgodził się na wzrost opłat za elektryczność odbiorców indywidualnych o 10 proc. Rachunki za prąd są zróżnicowane w zależności od regionu. Przy założeniu, że przeciętna rodzina zużywa ok. 2 tys. kWh energii, jej roczne opłaty wynoszą od 770 w jeleniogórskim, do 900 zł we wschodniej Polsce.

O zmianie sposobu zatwierdzania cen elektryczności dla klientów indywidualnych mówiła wczoraj w Sejmie wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska. Jej resort chce, by prezes Urzędu Regulacji Energetyki, bez zgody którego teraz sprzedawcy nie mogą wprowadzić podwyżek, zatwierdzał im tylko cenniki dla odbiorców zużywających najmniej energii – np. do 1,2 tys. kWh rocznie.

– Do takiego poziomu energia elektryczna będzie podlegała taryfowaniu przez prezesa URE, powyżej tego zużycia taryfy dla gospodarstw domowych byłyby poddane warunkom rynkowym – stwierdziła wiceminister.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy