Chwilowa moda czy szansa na zysk

Najwięcej funduszy sektorowych reprezentuje budownictwo i nieruchomości. Powinny być tylko uzupełnieniem portfela inwestycyjnego

Publikacja: 19.02.2009 00:40

Chwilowa moda czy szansa na zysk

Foto: Rzeczpospolita, Rob Robert Gardziński

Fundusze sektorowe pojawiły się na naszym rynku stosunkowo niedawno. Najwięcej powstało ich w 2007 i 2008 r., czyli u schyłku hossy i na początku bessy.

Bardzo modne były fundusze nieruchomości, bo w 2007 r. ceny mieszkań błyskawicznie rosły. Wydaje się, że tworzenie funduszy na fali popularności danej branży miało na celu przede wszystkim wywołanie efektu marketingowego i pozyskanie nowych klientów. Wiele funduszy sektorowych powstało zbyt późno, a niektóre z nich ruszyły, kiedy indeksy już się osuwały, a najwięcej traciły najpopularniejsze sektory, bo były najbardziej przewartościowane.

Na naszej giełdzie reprezentacja poszczególnych sektorów jest jeszcze niewielka. Dlatego tworzenie funduszy sektorowych inwestujących na naszym rynku nie zawsze ma sens. W sumie jest ich niewiele.

Głównie oferowane są fundusze lokujące na rynkach zagranicznych, zwłaszcza w Europie Środkowo-Wschodniej. Miały one skutecznie oprzeć się kryzysowi w krajach Europy Zachodniej i USA. Jednak kryzys objął cały świat, a awersja do ryzyka spowodowała masowe wycofywanie się dużych inwestorów z rynków rozwijających się, co pogłębiało spadek kursów na giełdach w tym rejonie. Przykładowo Fundusz BPH Nieruchomości Europy Wschodzącej w ciągu roku stracił ponad 60 proc., a UniSektor Nieruchomości Nowa Europa ponad 70 proc.

Najwięcej funduszy reprezentuje sektor nieruchomości i budownictwa. Do grupy tej należą m.in.: DWS Sektora Nieruchomości i Budownictwa, ING Środkowoeuropejski Budownictwa i Nieruchomości Plus, UniAkcje Mistrzostwa Europy 2012, UniSektor Nieruchomości Nowa Europa, Subfundusz Allianz Budownictwo 2012. W przypadku tego ostatniego modelowy portfel oparty jest w

70 proc. na WIG Budownictwo, a więc spółkach głównie budowlano-montażowych, które – zdaniem zarządzających – powinny korzystać na realizacji dużych projektów infrastrukturalnych finansowanych ze środków unijnych.

Dostępne są też fundusze z segmentu surowcowego działające na globalnych rynkach, np. Pioneer Surowców i Energii, Skarbiec-Rynków Surowcowych czy Idea Surowce Plus FIO. Fundusze sektora finansowego lokują głównie na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej, np.: DWS Zrównoważony Sektora Finanse i Konsumpcja, ING Środkowoeuropejski Sektora Finansowego Plus, Skarbiec-Sektora Finansowego Nowej Europy. W wyniku osłabienia złotego poprawiła się sytuacja polskich eksporterów, co skłania do zwrócenia uwagi na fundusz DWS Polska FIO Akcji Spółek Eksportowych. Jest również fundusz sektora private equity, jak: Skarbiec-Private Equity.

Z kolei subfundusz Allianz EcoTrends (wyceniany w euro, a więc trzeba wziąć pod uwagę ryzyko kursowe) inwestuje w spółki związane z alternatywną energią, kontrolą zanieczyszczeń oraz oczyszczaniem i dostarczaniem wody. Prognozy zarządzających tym funduszem zakładają, że branża ochrony środowiska będzie się rozwijała z dynamiką 20 – 30 proc. rocznie. Obecny kryzys może tę dynamikę osłabić, ale nie powinien istotnie wpłynąć na ogólną tendencję.

W ciągu ostatnich sześciu miesięcy pojawiły się nowe fundusze sektorowe, np.: DWS Agrobiznes, DWS Gold, SKOK SFIO Etyczny 1, BPH Globalny Żywności i Surowców.

Zdaniem analityków w długim terminie dobre perspektywy są przed spółkami – beneficjentami pomocy unijnej, np. z sektora budownictwa infrastrukturalnego czy z branży nowoczesnych technologii. Na rynku są fundusze reprezentujące te branże (CU Nowoczesnych Technologii, DWS Sektora Infrastruktury i Informatyki).

[ramka][srodtytul]Opinia: Robert Brzoza, dyrektor ds. inwestycji w Core Equity ING Investment ManagementKinga Żelazek, Notoria Serwis[/srodtytul]

Zakładamy, że w 2009 r. bessa będzie się powoli kończyć, ale będzie dochodzić do gwałtownych wahań kursów, bo najgorsze informacje (z rynku pracy, z gospodarki w różnych krajach oraz ze spółek) są jeszcze przed nami. Być może jeszcze w pierwszym półroczu dojdzie do gwałtownego odreagowania na rynku akcji, po czym nastroje powinny się uspokoić, a ceny akcji ustabilizować na kilka miesięcy w oczekiwaniu na dalsze rozstrzygnięcia w gospodarce. Gdyby ten scenariusz się sprawdził, najlepiej byłoby mieć w portfelu jednostki funduszu sektora finansowego.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Łukasz Hejak, zarządzający portfelem akcji w DWS Polska TFI[/srodtytul]

Inwestorzy długoterminowi powinni akumulować akcje. Sektorem, który wydaje się szczególnie ciekawy na najbliższe lata, jest budownictwo infrastrukturalne, a także informatyka, gdzie liczymy na uruchomienie dużych kontraktów państwowych. Oba te sektory będą beneficjentami środków z Unii Europejskiej, co będzie wspierać ich rozwój mimo spowolnienia gospodarczego.

Osłabianie się złotego poprawia sytuację eksporterów. Wprawdzie zmienność kursów walut jest ostatnio bardzo wysoka, co nie sprzyja tym spółkom i zdecydowanie utrudnia kalkulowanie zyskowności sprzedaży. Ale kiedy sytuacja się uspokoi (oczekujemy, że w porównaniu z 2008 r. złoty będzie wtedy słabszy wobec waluty europejskiej), konkurencyjność polskich produktów sprzedawanych za granicą będzie większa. Pozwoli to na osiąganie wyższych marż, a docelowo spowoduje wzrost kursów tych spółek na giełdzie.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Kto sobie dobrze radzi[/srodtytul]

W ciągu ostatnich trzech miesięcy dobre wyniki zanotowały takie fundusze sektorowe, jak: DWS Gold,Idea Surowce Plus, DWS Agrobiznes, Arka Energii. Szczególnie zyskały na wartości jednostki funduszy dolarowych czy w euro rozliczane w złotych, co wynika z osłabienia naszej waluty. Jeśli sytuacja na rynku walutowym się zmieni, przestaną być tak atrakcyjne.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Rekomendacje i przestrogi[/srodtytul]

- W wyniku bessy giełdowe spółki zostały już mocno przecenione, dlatego można pomyśleć o stopniowym powrocie na rynek akcji.

- Kapitał przeznaczony na inwestycje agresywne najlepiej podzielić na kilka części i lokować systematycznie przez co najmniej pół roku.

- Większość środków najlepiej powierzyć funduszom inwestującym w największe spółki z WIG20 o dużej płynności.

- Należy wybierać takie fundusze, których wyniki są w miarę stabilne.

- Nie powinniśmy ulegać chwilowym modom i kierować się wynikami historycznymi, zwłaszcza osiągniętymi w stosunkowo krótkim czasie.

- Fundusze sektorowe mogą stanowić uzupełnienie naszego portfela, natomiast nie powinny być jego dominującym składnikiem. Jest to propozycja głównie dla doświadczonych inwestorów.[/ramka]

Fundusze sektorowe pojawiły się na naszym rynku stosunkowo niedawno. Najwięcej powstało ich w 2007 i 2008 r., czyli u schyłku hossy i na początku bessy.

Bardzo modne były fundusze nieruchomości, bo w 2007 r. ceny mieszkań błyskawicznie rosły. Wydaje się, że tworzenie funduszy na fali popularności danej branży miało na celu przede wszystkim wywołanie efektu marketingowego i pozyskanie nowych klientów. Wiele funduszy sektorowych powstało zbyt późno, a niektóre z nich ruszyły, kiedy indeksy już się osuwały, a najwięcej traciły najpopularniejsze sektory, bo były najbardziej przewartościowane.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy