Dane NBP dotyczą kredytów udzielonych gospodarstwom domowym. W ubiegłym miesiącu rosła głównie wartość kredytów walutowych – ich portfel zwiększył się o 10,3 mld zł po wzroście o 19,5 mld złotych w grudniu.
[wyimek]3,09 wynosił wczoraj wieczorem kurs franka szwajcarskiego do złotego[/wyimek]
Nie oznacza to jednak, że banki wbrew oczekiwaniom dalej masowo udzielają pożyczek walutowych na zakup mieszkań. Skok wartości kredytów hipotecznych w ostatnich miesiącach to raczej skutek osłabienia się złotego.
Zdecydowana większość kredytów hipotecznych w obcym pieniądzu udzielana jest w Polsce w walucie szwajcarskiej. W 2008 roku kredyty we frankach stanowiły ok. 80 proc. nowo udzielanych pożyczek. Tymczasem na koniec grudnia frank kosztował 2,75 złotego, a na koniec stycznia już 2,99 złotego.
W połowie lutego szwajcarska waluta umocniła się do rekordowo wysokiego poziomu 3,33 zł. To, podobnie jak w grudniu i styczniu, przede wszystkim skutek odwrotu inwestorów od regionu Europy Środkowo-Wschodniej i wyprzedawania miejscowych walut. Zdaniem ekonomistów złoty pozostanie słaby względem euro (a więc pośrednio i franka) przez co najmniej kilka miesięcy, zanim dojdzie do wyraźniejszego umocnienia.