Po spadkowym otwarciu główne indeksy warszawskiej giełdy wyszły wczoraj szybko na plus. Inwestorzy pozytywnie reagowali m.in. na wyniki jednego z największych banków, BZ WBK. Pokazał on znacznie lepsze niż oczekiwał rynek wyniki finansowe za I półrocze. W trakcie dnia kurs akcji banku rósł nawet o ponad 4 proc. Jednak na koniec dnia spadł aż o 3,7 proc.
W centrum uwagi warszawskich inwestorów były jednak akcje innego polskiego banku. Wczoraj w transakcjach pakietowych Skarb Państwa sprzedał 8 mln akcji Pekao po 135 zł każda. Tym samym zmniejszył zaangażowanie w spółce z 3,96 proc. do 0,9 proc. Dodatkowa podaż papierów wywołała wyprzedaż akcji Pekao, które drugi dzień z rzędu taniały. Wczoraj o 3,2 proc., do 133,1 zł za akcję.
Sygnał do silnej wyprzedaży przyszedł ze Stanów Zjednoczonych. Indeks ISM, pokazujący aktywność w sektorze przedsiębiorstw usługowych, zamiast oczekiwanego wzrostu zanotował spadek. Gorsze okazały się też informacje o liczbie zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw.
Po godz. 16 warszawska giełda zaczęła ostro tracić. Zdaniem analityków spadek był również wywołany aktywnością inwestorów na rynku terminowym. Pesymiści mówią, że końcówka wczorajszej sesji może oznaczać odwrócenie średnioterminowego trendu na GPW.
Wczoraj WIG20 stracił 3,3 proc. wartości. Znacznie lepiej radziły sobie mniejsze spółki, a mWIG40 zakończył nawet notowania na plusie.