Reklama
Rozwiń
Reklama

Arystokracja Putina rządzi Rosją

Kraj opanowało 25 rodzin, których przedstawiciele obsiedli wysokie stanowiska w urzędach i państwowych koncernach. Wśród nich są Putinowie.

Publikacja: 21.11.2025 04:33

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: REUTERS/Ramil Sitdikov/Pool

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie jest znaczenie rodziny prezydenta Putina w strukturze władzy Rosji?
  • Czy nepotyzm w Rosji można porównać ze strukturami mafijnymi?
  • W jaki sposób różne rodziny kontrolują strategiczne sektory rosyjskiej gospodarki?
  • Jak zmieniała się rosyjska elita polityczna od czasów Jelcyna do czasów Putina?

„Jeśli chodzi o liczbę krewnych we władzach, to Putin jest rekordzistą wśród przywódców kraju od czasu dynastii carów Romanowych” – stwierdzili rosyjscy dziennikarze portalu Projekt, którzy z benedyktyńską cierpliwością przebadali 1329 przedstawicieli rosyjskich władz.

Ponad 75 proc. najważniejszych urzędników umieściło już swych krewnych we władzach i państwowych spółkach

Różnego rodzaju Putinów jest aż 26 w różnych organach władz czy państwowych korporacjach. Lepszy od niego jest tylko wódz Czeczenii Ramzan Kadyrow, który obdarzył stanowiskami 96 swoich krewnych. Ale oni w większości zajmują fotele w gabinetach władz i firm republikańskich lub regionalnych. Putinowie siedzą w centralnych organach władzy i głównych koncernach.

– Wśród wyższych rangą przywódców 76 proc. ma krewnych na służbie państwowej lub obsługujących państwowe kontrakty. Szefowie niezliczonych „rosrybołowst” czy „rosstatów” już znaleźli miejsca we władzach dla swych krewnych. Rosję przekazują przez dziedziczenie – wyjaśnia Jekaterina Arenina, jedna z dziennikarek uczestniczących w badaniach.

Czytaj więcej

Kiedy Putin umrze, Rosja będzie należeć do nich
Reklama
Reklama

„Okazało się, że Rosja już dawno żyje z bojarami i inną arystokracją” – stwierdził jeden z niezależnych blogerów, mieszkający na emigracji.

W sumie dziennikarskie śledztwo objęło ponad 10 tys. osób – „które otrzymały swe stanowiska dzięki ojcom czy dziadkom, albo sami załatwili swoim małżonkom, dzieciom, wnukom i innym krewnym stanowiska w służbie państwowej lub solidne miejsca w budżetowych organizacjach, lub pomogli otworzyć biznes,  prosperujący dzięki państwowym kontraktom”.

Rosyjska elita polityczna jak nowojorskie klany mafijne z ubiegłego wieku

W dodatku 58 proc. członków tej kasty siedzi w różnych gabinetach od czasów ZSRR, albo siedzieli tam ich rodzice.

„Jacy bojarzy, jaka tam szlachta, to nie są nawet ambitni burżua. Papierowi książęta. (…) Ich struktura zarządzania przypomina mapę pięciu nowojorskich rodzin mafijnych po reformach Lucky'ego Luciano (po 1931 roku-red.): strefy wpływów podzielone, księgowość domyka się, ale wszystko trzyma się na strachu i bandyckim kodeksie nomenklaturowego stada” – podsumowała kolejna blogerka.

Zgodnie z wynikami dziennikarskich badań rosyjskie rolnictwo, na przykład, kontroluje rodzina Patruszewów (na czele z Nikołajem, byłym szefem policji politycznej FSB), a dział „obrona narodowa” (przemysł obronny) rodzina Fradkowów (na czele z Michaiłem, byłym premierem i szefem rosyjskiego wywiadu) do spółki z krewnymi Putina.

Czytaj więcej

Rosja – cywilizacja donosicieli. „Donos to obowiązek patrioty"
Reklama
Reklama

Energetyka zaś podlega zięciowi Putina i rodzinie Murowów, której senior – Jewgienij był ochraniarzem prezydenta.

Co drugi z badanych urzędników ma co najmniej dwóch krewnych „ustawionych” we władzach. Ale jest 25 rodzin (w tym putinowska), których ponad 10 członków zasiada w różnych gabinetach.

Kto najlepiej dba o swoją rodzinę

W nepotycznym wyścigu pierwsze miejsca zajmuje jednak putinowski parlament (który w sumie o niczym nie decyduje, wykonując polecenia administracji prezydenta). W rosyjskim senacie, czyli Radzie Federacji 86 proc. jego członków ma krewnych w różnych organach władzy, a w Dumie – 84 proc. Największą „rodzinę” ma senator z Kabardyno-Bałkarii Arsen Kanokow (20 „ustawionych” krewnych), choć ustępuje Władimirowi Putinowi.

Dopiero na drugim miejscu w tym rankingu kumoterstwa znalazł się sam Kreml (z prezydentem i jego administracją) – 74 proc., resorty mundurowe oraz sędziowie. Gubernatorzy (69 proc.) i rząd (61 proc.) znaleźli się na dalszych pozycjach.

Jak się okazało, wyjątkowo zapobiegliwi są jednak właśnie sędziowie oraz wojsko i Gazprom. W indeksie nepotyzmu portalu Projekt 100 proc. dostał rosyjski Sąd Najwyższy, szefostwo ministerstwa obrony i zarząd Gazpromu. To znaczy, że wszyscy tamtejsi urzędnicy „ustawili” gdzieś swoich krewnych.

Czytaj więcej

Doradca Putina: Niewykluczone, że w 2025 Ukraina przestanie istnieć
Reklama
Reklama

Coraz mniej kobiet i wykształconych ludzi, coraz więcej oficerów służb specjalnych

Dla zilustrowania problemu „arystokratyzacji” rosyjskiego życia politycznego i gospodarczego Projekt przypomniał „dziwaczny reportaż” z rosyjskiej telewizji z początku obecnego roku. Z wizytą do obwodu briańskiego przyjechał wicepremier Dmitrij Patruszew.

„Ważny moskiewski gość, zapomniawszy o swym statusie, trzymał się z tyłu, za dwoma innymi gośćmi noszącymi nazwisko Patruszew: Nikołajem (obecnie doradcą prezydenta–red.) i Wiktorem (biznesmenem i działaczem politycznym z Petersburga–red.). Ojciec i wujek wicepremiera – ot, taka rodzinna wizyta w Briańsku. Wycieczkę tej trójki oprowadzał miejscowy gubernator Aleksandr Bogomaz, którego pięciu krewnych kontroluje w obwodzie prawie całe rolnictwo i oczywiście zasiada w miejscowych władzach” – opisali dziennikarze.

Jedna rządząca dynastia witała drugą

portal Projekt

„Nie, nie zdawało się wam: jedna rządząca dynastia witała drugą” – opisali ją, jak i sytuację w Rosji.

Według badań sprzed ponad 20 lat rosyjskiej socjolog Olgi Krysztanowskiej formująca się dopiero elita putinowców już wtedy znacznie odróżniała się od poprzedniej, w miarę demokratycznej jelcynowskiej. Liczba mundurowych (z wojska i służb specjalnych) oraz krewnych szefa państwa w 2003 roku zwiększyła się dwukrotnie w porównaniu z czasami Borysa Jelcyna. Za to dwukrotnie spadła we władzach liczba kobiet oraz osób posiadających stopnie naukowe.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Zadowolony jak Rosjanin w czwartym roku wojny

Przez cały okres rządów Putin ten trend utrzymał się i teraz mundurowi stanowią prawie 1/3 całej elity politycznej.

„Najważniejsze nie są te liczby, lecz zupełnie inna. Tylko 1 proc. tych arystokratów ma krewnych … na froncie” – przypomniał jeden z blogerów.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie jest znaczenie rodziny prezydenta Putina w strukturze władzy Rosji?
  • Czy nepotyzm w Rosji można porównać ze strukturami mafijnymi?
  • W jaki sposób różne rodziny kontrolują strategiczne sektory rosyjskiej gospodarki?
  • Jak zmieniała się rosyjska elita polityczna od czasów Jelcyna do czasów Putina?
Pozostało jeszcze 95% artykułu

„Jeśli chodzi o liczbę krewnych we władzach, to Putin jest rekordzistą wśród przywódców kraju od czasu dynastii carów Romanowych” – stwierdzili rosyjscy dziennikarze portalu Projekt, którzy z benedyktyńską cierpliwością przebadali 1329 przedstawicieli rosyjskich władz.

Ponad 75 proc. najważniejszych urzędników umieściło już swych krewnych we władzach i państwowych spółkach

Pozostało jeszcze 94% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Turcja skazana na Erdogana. Makiawelistyczny plan na wieczne rządzenie
Polityka
Czy 50 lat po śmierci Francisco Franco Hiszpania wróci do dziedzictwa dyktatora?
Polityka
Jest podpis Donalda Trumpa. Akta sprawy Jeffreya Epsteina zostaną ujawnione
Polityka
Donald Trump broni księcia bin Salmana. Zbagatelizował zabójstwo dziennikarza
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Polityka
Kongres podjął decyzję ws. publikacji akt ze sprawy Jeffreya Epsteina
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama