Trzeba mieć długoterminową strategię inwestycyjną

Rozmowa ze Zbigniewem Jagiełło, prezesem zarządu Pioneer Pekao TFI

Publikacja: 13.08.2009 01:25

Trzeba mieć długoterminową strategię inwestycyjną

Foto: PARKIET

[b]Rzeczpospolita: Czy trwający od lutego wzrost indeksów giełdowych powinien zachęcić klientów do ponownego inwestowania w akcje?[/b]

Zbigniew Jagiełło: Wystarczy rzut oka na wykres indeksów giełdowych, by dojść do mało odkrywczego wniosku, że najlepszy okres do kupna akcji w tym roku przypadł na koniec lutego i początek marca. A to dlatego, że od drugiej połowy lutego do pierwszych dni sierpnia WIG wzrósł aż o ok. 67 proc., a wzrosty kursów akcji niektórych spółek były w tym czasie jeszcze wyższe.

Ja jednak uważam, że – podchodząc serio do inwestowania długoterminowego – nie należy się koncentrować na szukaniu „górek” i „dołków”. Przede wszystkim trzeba prawidłowo ocenić swoją sytuację finansową oraz perspektywy jej zmiany w przyszłości. I zastanowić się nad tym, jak wysokie ryzyko jesteśmy w stanie zaakceptować. To podstawa do określenia własnej długoterminowej strategii inwestycyjnej, dopasowanej do konkretnych możliwości i potrzeb. Takie podejście do inwestowania sugerujemy zawsze naszym klientom i sprzedawcom funduszy.

Elementem filozofii długoterminowego inwestowania jest także odpowiednie zróżnicowanie (dywersyfikacja) portfela oraz rozłożenie w czasie jego budowy. Konsekwentnie zalecamy więc systematyczność w inwestowaniu nadwyżek finansowych lub – w przypadku większego kapitału na starcie – rozkładanie inwestycji na raty. Jeśli chodzi o ocenę bieżącej sytuacji, to – mimo ostatniego znacznego wzrostu notowań na giełdzie – nie widać jeszcze równie dużego wzrostu inwestycji w fundusze akcji. Nasze fundusze akcyjne od początku roku notują co prawda więcej wpłat niż umorzeń, ale różnica ta nie jest specjalnie duża.

[b]Rz: Jakie rodzaje inwestycji powinny okazać się teraz najlepsze?[/b]

- Dla każdego z inwestorów mogą to być zupełnie różne instrumenty. Dla jednych atrakcyjne są obligacje, dla innych – akcje. Nie ma jednej uniwersalnej rady dla wszystkich. Ważne, by przy wyborze metody inwestowania nie kierowały nami skądinąd bardzo ludzkie, ale niezwykle złudne uczucia: chciwość i strach.

[b]Rz: Według raportu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową udział depozytów w strukturze oszczędności gospodarstw domowych w kolejnych pięciu latach spadnie do 43 proc. Wzrośnie natomiast udział funduszy inwestycyjnych, z ok. 13 proc. w 2008 r. do 22 proc. w 2013 r. Da to – według wyliczeń instytutu – kwotę ok. 250 mld zł. Czy również pana zdaniem fundusze inwestycyjne mają najgorszy czas za sobą? Jakie rodzaje funduszy będą przez klientów najchętniej wybierane? [/b]

– Nie znam tego raportu, więc trudno mi go komentować. W przypadku symulacji kluczowe znaczenie mają założenia. W zależności od tego, jaką przyjmiemy wielkość nieznanych jeszcze dziś wskaźników (np. PKB, inflacja itp.), możemy uzyskać bardzo różne rezultaty. Prywatnie szacuję, że na koniec lipca tego roku aktywa funduszy przekroczyły 80 mld zł. W perspektywie pięciu najbliższych lat podwojenie tej sumy oceniam jako bardzo realne. Ale 250 mld zł to scenariusz bardzo optymistyczny. Kilka ostatnich miesięcy i dynamiczne odreagowanie wcześniejszej dramatycznej bessy przypomniało wielu klientom funduszy, zwłaszcza tym o niewielkim, kilkuletnim stażu, że każdy kryzys kiedyś się kończy. Nasz rynek przeżył już kilka poważnych kryzysów.

Oczywiście, najbardziej boli ten ostatni, bo to najświeższa rana i polski rynek finansowy odczuł go znacznie bardziej niż poprzednie. Dlatego powtarzam, że chciałbym, aby klienci zawsze wybierali te fundusze, które najbardziej pasują do ich indywidualnego profilu inwestycyjnego. Z każdą inwestycją wiąże się ryzyko, więc nikt uczciwy nie zagwarantuje wyłącznie wzrostu wartości inwestycji. Przy racjonalnym podejściu do inwestowania z ryzykiem i zmiennością cen można sobie poradzić.

[b]Rz: Czy pana zadaniem opłaty pobierane przez polskie fundusze są już na docelowym poziomie, czy możemy liczyć na ich spadek?[/b]

– Opłaty pobierane przez fundusze będą nadal malały. Ten spadek widać głównie w funduszach pieniężnych i obligacyjnych. Głównym powodem była niska inflacja i niskie stopy procentowe. Wolniej zmniejszają się opłaty w funduszach mieszanych i akcyjnych.

[i]– rozmawiał Wojciech Iwaniuk[/i]

[ramka][b] [link=http://www.rp.pl/temat/181774.html]Więcej w serwisie Inwestycje[/link][/b] [/ramka]

[b]Rzeczpospolita: Czy trwający od lutego wzrost indeksów giełdowych powinien zachęcić klientów do ponownego inwestowania w akcje?[/b]

Zbigniew Jagiełło: Wystarczy rzut oka na wykres indeksów giełdowych, by dojść do mało odkrywczego wniosku, że najlepszy okres do kupna akcji w tym roku przypadł na koniec lutego i początek marca. A to dlatego, że od drugiej połowy lutego do pierwszych dni sierpnia WIG wzrósł aż o ok. 67 proc., a wzrosty kursów akcji niektórych spółek były w tym czasie jeszcze wyższe.

Pozostało 86% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy