[b]Rzeczpospolita: Czy trwający od lutego wzrost indeksów giełdowych powinien zachęcić klientów do ponownego inwestowania w akcje?[/b]
Zbigniew Jagiełło: Wystarczy rzut oka na wykres indeksów giełdowych, by dojść do mało odkrywczego wniosku, że najlepszy okres do kupna akcji w tym roku przypadł na koniec lutego i początek marca. A to dlatego, że od drugiej połowy lutego do pierwszych dni sierpnia WIG wzrósł aż o ok. 67 proc., a wzrosty kursów akcji niektórych spółek były w tym czasie jeszcze wyższe.
Ja jednak uważam, że – podchodząc serio do inwestowania długoterminowego – nie należy się koncentrować na szukaniu „górek” i „dołków”. Przede wszystkim trzeba prawidłowo ocenić swoją sytuację finansową oraz perspektywy jej zmiany w przyszłości. I zastanowić się nad tym, jak wysokie ryzyko jesteśmy w stanie zaakceptować. To podstawa do określenia własnej długoterminowej strategii inwestycyjnej, dopasowanej do konkretnych możliwości i potrzeb. Takie podejście do inwestowania sugerujemy zawsze naszym klientom i sprzedawcom funduszy.
Elementem filozofii długoterminowego inwestowania jest także odpowiednie zróżnicowanie (dywersyfikacja) portfela oraz rozłożenie w czasie jego budowy. Konsekwentnie zalecamy więc systematyczność w inwestowaniu nadwyżek finansowych lub – w przypadku większego kapitału na starcie – rozkładanie inwestycji na raty. Jeśli chodzi o ocenę bieżącej sytuacji, to – mimo ostatniego znacznego wzrostu notowań na giełdzie – nie widać jeszcze równie dużego wzrostu inwestycji w fundusze akcji. Nasze fundusze akcyjne od początku roku notują co prawda więcej wpłat niż umorzeń, ale różnica ta nie jest specjalnie duża.
[b]Rz: Jakie rodzaje inwestycji powinny okazać się teraz najlepsze?[/b]