Wśród funduszy obligacji i stabilnego wzrostu wyróżniają się zarządzane przez Idea TFI. Tu kluczem do sukcesu były rosyjskie obligacje korporacyjne. Na początku roku fundusze zainwestowały w papiery rosyjskiej firmy działającej w sektorze węglowym Rasdadskaya (do dziś ich cena wzrosła o ponad 100 proc.), w obligacje rosyjskiej spółki nawozowej Eurochem (wzrost ceny o 75 proc.), a także w obligacje Gazpromu (podrożały od początku roku o ponad 60 proc.). Szczególnie warto zwrócić uwagę na fundusz stabilnego wzrostu. W dużej mierze dzięki rosyjskim papierom osiągnął ponad 70-proc. stopę zwrotu. Dzięki temu mógł konkurować z najlepszymi funduszami akcji.
[obrazek=http://www.rzeczpospolita.pl/pieniadze/hity_inw.jpg]
Taki dobór papierów świadczy o tym, że zarządzający w Idea TFI mają dobre wyczucie rynku. Ale jednocześnie pokazuje, że pozornie bezpieczne fundusze obligacji czy stabilnego wzrostu też lokują bardzo ryzykownie. Warto o tym pamiętać.
Obligacje korporacyjne potrafią okazać się bardzo niebezpieczne. Wahania ich cen bywają ogromne. Mieliśmy już przykłady nieudanych inwestycji na rynku rosyjskim. Wystarczy przypomnieć wpadkę funduszu SEB Obligacji i Bonów. Wcześniej na obligacjach korporacyjnych stracił DWS Płynna Lokata.
[ramka][b]Na co postawić w najbliższym czasie[/b]
[ul][li] Pięć lat temu możliwości zróżnicowania (dywersyfikacji) portfela nie były wcale duże. Na naszym rynku działało 96 funduszy głównie operujących w kraju. Później nastąpił wysyp nowych produktów pozwalających inwestować poza granicami Polski. Obecnie za pośrednictwem ponad 500 funduszy mamy dostęp do różnych inwestycji praktycznie w każdym zakątku świata. [/li][/ul] [ul][li] Mark Mobius, prezes Templeton Asset Managment, przewiduje długoterminowy wzrost na rynkach wschodzących. Ale zwraca też uwagę, że duże wahania utrzymają się jeszcze przez pewien czas. Według niego szczególnie warte polecenia są rynki w takich krajach, jak Chiny, Tajlandia, Brazylia, Turcja czy RPA. [/li][/ul] [ul][li] Ekonomiści oczekują, że w sytuacji ogólnoświatowego spowolnienia gospodarczego rynki wschodzące nadal będą się rozwijać o wiele szybciej niż rynki rozwinięte. Z prognoz na 2010 rok wynika, że tempo ich wzrostu wyniesie średnio 4 proc. rocznie (rynki rozwinięte – zero). [/li][/ul] [ul][li] Obecnie w naszym kraju oferowanych jest ponad 40 funduszy dających dostęp do rynków wschodzących. [/li][/ul] [ul][li] Trzeba jednak pamiętać, że od początku roku ceny akcji na rynkach rozwijających się wzrosły średnio prawie o 60 proc. Coraz więcej słyszy się o nadchodzącej korekcie na światowych giełdach. Dotyczy to również warszawskiego parkietu, gdzie dodatkowym czynnikiem ryzyka jest gromadzenie przez inwestorów pieniędzy na udział w dużych ofertach publicznych. Wszystko to nie sprzyja zwyżkom indeksów. [/li][/ul] [ul][li] Zapowiadana korekta może być dobrą okazją do zakupu akcji, zwłaszcza jeśli zrobimy to z myślą o przetrzymaniu ich co najmniej przez kolejne pięć lat. [/ramka] [/li][/ul] [ramka][b]Jak liczyliśmy opłacalność[/b]