Giełdowi inwestorzy zakończyli tydzień w wyjątkowo kiepskich nastrojach. Czarę goryczy przelała sesja piątkowa, na której wszystkie indeksy warszawskiego parkietu mocno traciły na wartości. Osłabiał się też mocno złoty.
Niechęć do naszych akcji i waluty, utrzymująca się już od kilkunastu dni, to pokłosie problemów finansowych Irlandii i obaw, że kryzys obejmie też Portugalię. W piątek nastroje inwestorów lokujących pieniądze w naszym regionie dodatkowo popsuła decyzja węgierskiego rządu o nacjonalizacji funduszy emerytalnych. Giełda budapeszteńska zareagowała na te plany przeszło 3,5-proc. przeceną.
W Warszawie spadki nie były tak głębokie, tym bardziej że pod koniec dnia indeksy nadrobiły znaczną część strat. Na zamknięciu WIG20 znalazł się na poziomie 2641 pkt, czyli 0,95 proc. niżej niż w czwartek. WIG stracił w piątek 0,82 proc.
(45 641 pkt). sWIG80 zanurkował do 11 697 pkt, czyli o 0,38 proc. Obroty przekroczyły 1,6 mld zł, czyli były o 35 proc. wyższe niż w czwartek.
Z dużych spółek najgorszą inwestycją były w piątek akcje Asseco Poland, które potaniały 2,7 proc., mimo że spółka pochwaliła się, iż sfinalizowała przejęcie izraelskiej grupy Formula Systems. Spośród czterech firm z WIG20, które zyskały na wartości, najwięcej, bo prawie 1,9 proc., podrożał BRE Bank.