Jest to zatem propozycja dla klientów, którzy z jednej strony obawiają się zmian wartości jednostek typowych funduszy stabilnego wzrostu, z drugiej chcą zapewnić sobie w dłuższym terminie wyższe zyski niż z funduszy papierów dłużnych. Relatywnie niski udział akcji w portfelu ma przede wszystkim chronić kapitał przed nadmiernymi stratami w czasie bessy, a skuteczna selekcja spółek ma pomagać w gonieniu konkurentów podczas hossy.

Legg Mason Senior rozpoczął działalność w kwietniu 1999 r. Osiągnął swoją pozycję rynkową (szósty pod względem aktywów) głównie dzięki programom systematycznego oszczędzania, w tym IKE, oraz pracowniczym programom emerytalnym. Miało to szczególne znaczenie w okresie spadku indeksów na giełdzie. Dzięki systematycznym wpłatom udało się mu ograniczyć negatywny wpływ umorzeń jednostek.

Porównując wyniki Legg Mason Senior ze średnimi rynkowymi, nietrudno wyciągnąć pochopne wnioski. W ciągu ostatnich dziesięciu lat fundusz tylko trzykrotnie był lepszy od średniego wyniku funduszy stabilnego wzrostu. Wypracował co prawda 12 pkt proc. przewagi, ale rezultat ten jest w głównej mierze efektem rewelacyjnego dla niego 2008 r.; indeksy giełdowe znacznie wtedy zniżkowały, co premiowało pasywną strategię. Wielką zaletą funduszu jest jednak stabilność wyników. Zarówno w długim, jak i krótkim horyzoncie, może się pochwalić niską zmiennością stóp zwrotu i niskim dodatnim stosunkiem ryzyka związanego z inwestycją do osiągniętej stopy zwrotu. Świadczy to o bardzo wysokiej efektywności pracy zarządzających, którzy z każdej jednostki ryzyka potrafią uzyskać ponadprzeciętny wynik.