Jest duża szansa, że dziś odbędzie się pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy kredytu o kredycie konsumenckim dotycząca spreadów walutowych.
– Obecnie spready w bankach sięgają nawet kilkunastu procent. Chcemy, by w sytuacji gdy w danym banku jest wysoki spread, kredytobiorca mógł kupić walutę w innym banku lub kantorze i bez żadnych dodatkowych opłat i prowizji spłacić ratę – mówi Sławomir Neumann, poseł PO.
Spread to różnica w kursie kupna waluty, po jakim banki wypłacają kredyt w złotych, oraz kursie sprzedaży, po jakim naliczają miesięczne raty.
Ich wysokość może być dowolnie ustalana przez bank. Obecnie średni spread stosowany przez banki dla kredytów we frankach szwajcarskich wynosi 6,59 proc., ale np. w Getin Noble Banku aż 12,21 proc. Poseł Neumann dodaje, że jeśli pierwsze czytanie projektu autorstwa PO odbyłoby się we wtorek, głosowanie mogłoby być przeprowadzone już w piątek. Zaproponowana nowelizacja zakłada, że w przypadku gdyby kredytobiorca zdecydował się na spłatę bezpośrednio w walucie, nie ponosiłby opłat za aneks do umowy ani prowizji za wpłaty gotówkowe czy dodatkowy rachunek walutowy.
– Po pierwsze, to nowe zapisy ustawy dotyczyłyby tylko nowych umów. Po drugie, banki stosują różne poziomy spreadów i klient może wybierać, z jakiej oferty chce skorzystać – mówi Jacek Furga ze Związku Banków Polskich. Dodaje, że często jest tak, że w danym banku jest wyższy spread, ale np. marże kredytowe są niższe.