Lokaty bankowe. Jakie wybrać, by nie stracić

Spadek oprocentowania depozytów i obligacji nie oznacza, że zmniejszy się nasz realny zysk.

Publikacja: 28.02.2013 00:30

W styczniu wskaźnik rocznej inflacji osiągnął rekordowo niski poziom 1,7 proc. Ostatnio ceny w tak wolnym tempie rosły w wakacje 2007 r., a więc prawie sześć lat temu.

Przy tak niskim poziomie inflacji należy spodziewać się, że Rada Polityki Pieniężnej będzie obniżać stopy procentowe. Tym bardziej, że mamy znaczne spowolnienie gospodarcze, z którym walczy się również w ten sposób.

Dziś podstawowa stopa procentowa NBP wynosi 3,75 proc., ale ekonomiści przewidują, że mniej więcej do połowy tego roku może zostać obniżona do 3–3,25 proc. Zmianom tym będzie towarzyszyć redukcja oprocentowania obligacji skarbowych i depozytów bankowych.

Jeszcze w lipcu ubiegłego roku mieliśmy 4 proc. inflacji. Od tamtego czasu jej wskaźnik spadł przeszło o połowę. Powoduje to, że teraz zupełnie inaczej należy spojrzeć na nasze inwestycje. Prawdziwym zyskiem, jaki przynoszą, jest tylko to, co przewyższa wskaźnik inflacji.

Zatem o ile w lipcu dochodowymi można było nazwać depozyty, których oprocentowanie przekraczało 4,93 proc. w skali roku (czyli na 4 proc. po odjęciu 19-proc. podatku Belki), o tyle teraz warto zainteresować się inwestycjami o rentowności powyżej 2,1 proc. (1,7 proc. po odjęciu podatku). Zważywszy, że dziś większość depozytów terminowych jest oprocentowana powyżej tej granicy, wydawałoby się, że sytuacja oszczędzających jest bardzo dobra. Ale nie jest to do końca prawda.

Spadki będą trwały

Ekonomiści przewidują, że do połowy tego roku oficjalne stopy procentowe spadną do 3–3,25 proc. (a więc o 0,5–0,75 pkt proc.). Wraz z nimi obniży się oprocentowanie depozytów bankowych i obligacji Skarbu Państwa. Możliwe, że z przyczyn makroekonomicznych skala redukcji odsetek w bankach będzie jeszcze większa. Tak więc oprocentowanie depozytów rocznych będzie wynosić  2,3–4 proc. (po odjęciu podatku Belki 1,8–3,2 proc.) zamiast dzisiejszych 3,3–4,5 proc.

Dolna granica tych depozytów – 2,3 proc. w skali roku, z powodu ryzyka powrotu inflacji jest nie do przyjęcia. Według ekonomistów, w drugiej połowie roku ceny prawdopodobnie zaczną  rosnąć i posiadanie w tym momencie depozytów oprocentowanych na granicy dzisiejszej inflacji oznaczać będzie realną stratę.

Cala nadzieja w inflacji

Co można w tej sytuacji doradzić oszczędzającym? Przede wszystkim aby wykorzystali fakt, że część banków nie nadąża z obniżkami stóp. Można jeszcze wybrać atrakcyjne oferty. Powinny to być lokaty o stałym oprocentowaniu na poziomie około 4 proc. W przypadku terminów krótszych niż rok oprocentowanie może być nawet znacząco niższe, a i tak powinniśmy realnie zarobić.

Inflacja kiedyś wróci

A co dalej? Otóż ekonomiści (zwłaszcza starsi) często obawiają się nawrotu inflacji. Jej źródłem mogą być kraje rozwinięte, gdzie ostatnio na masową skalę banki centralne dodrukowywały pieniądze. Dawniej oznaczało to gwałtowny skok cen. Teraz nie ma tego zjawiska, ale eksperci twierdzą, że jego pojawienie się to tylko kwestia kilku lat.

W takiej niepewnej sytuacji trzeba szczególnie uważać z długoterminowymi inwestycjami. Nie wolno się wplątać w najdłuższe lokaty. Na długi czas najlepszym rozwiązaniem są skarbowe obligacje oszczędnościowe, których oprocentowanie powiązane jest z inflacją (papiery czteroletnie, a zwłaszcza  dziesięcioletnie).

Przy niskich stopach procentowych ciekawą, choć ryzykowną inwestycją mogą być dywidendy spółek giełdowych. Na przykład Telekomunikacja zapowiada wypłatę 0,5 zł na akcję, która we wtorek kosztowała 6,85 zł; odpowiadałoby to odsetkom na poziomie 7,2 proc. (uwzględniając prowizję maklerską). W przypadku Netii można liczyć na rentowność ponad 8 proc. Eksperci twierdzą, że na naszej giełdzie jest więcej spółek płacących tak hojne dywidendy. Ale nikt nie da gwarancji, że ich kursy nie spadną i cała  inwestycja nie okaże się klapą.

Zasadniczo zawsze gdy myślimy o długoterminowym oszczędzaniu powinniśmy pamiętać o IKE i IKZE. Konta emerytalne pozwalają uniknąć podatku Belki, a więc zysk z  takiej inwestycji zawsze będzie wyższy niż z tradycyjnej inwestycji.

W styczniu wskaźnik rocznej inflacji osiągnął rekordowo niski poziom 1,7 proc. Ostatnio ceny w tak wolnym tempie rosły w wakacje 2007 r., a więc prawie sześć lat temu.

Przy tak niskim poziomie inflacji należy spodziewać się, że Rada Polityki Pieniężnej będzie obniżać stopy procentowe. Tym bardziej, że mamy znaczne spowolnienie gospodarcze, z którym walczy się również w ten sposób.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy