W 2014 roku w przepisach i ofertach towarzystw ubezpieczeniowych wprowadzono wiele zmian. Klienci na tym skorzystali.
– Z jednej strony utrwala się dążenie do budowania silniejszej pozycji konsumenta, z drugiej strony pojawia się coraz więcej źródeł różnego rodzaju regulacji, rekomendacji czy wytycznych – twierdzi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU).
Bezpośrednia likwidacja szkód
Bardzo ważnym wydarzeniem na rynku ubezpieczeń, korzystnym dla klientów, było wprowadzenie przez PZU bezpośredniej likwidacji szkód (BLS). W ślady tego towarzystwa poszło kilku innych ubezpieczycieli. BLS to wygodny system. Załóżmy, że dochodzi do wypadku z winy innego kierowcy. Wtedy likwidację szkody z jego OC możemy zgłosić swojemu ubezpieczycielowi, czyli tej firmie, w której wykupiliśmy OC dla swojego samochodu (standardowo zgłaszamy się do towarzystwa, w którym ubezpieczony jest sprawca wypadku). Nasz ubezpieczyciel bierze na siebie wszelkie czynności związane z ustaleniem odpowiedzialności i wypłatą odszkodowania, a następnie rozlicza się z towarzystwem, w którym polisę OC miał sprawca kolizji.
– PZU wyprzedziło konkurentów i trwale zmieniło rynek. Spowodowało to przyspieszenie prac w PIU. Od kwietnia przyszłego roku przedyskutowany z towarzystwami model zostanie wprowadzony przez znaczną część uczestników rynku – uważa Konrad Owsiński, dyrektor Pionu Ubezpieczeń Biznesowych Link4.
Z dystansem i ostrożnością do entuzjazmu związanego z z coraz szerzej stosowanym systemem bezpośredniej likwidacji szkód odnosi się rzecznik ubezpieczonych.