Banki działające w skali międzynarodowej wywierają też nacisk na rząd, by zezwolił Trybunałowi Europejskiemu orzekać w sprawach dotyczących ich działalności w tym okresie — wynika z dokumentu opracowanego przez kancelarie prawne w imieniu banków, które dążą do przekonania rządu do wychodzenia etapami z Unii. Dokument ma poparcie dużych banków, został udostępniony resortowi finansów, jest najbardziej szczegółowym wnioskiem brytyjskiego sektora finansowego o stworzenie okresu przejściowego, by mogły dłużej dostosować się do Brexitu.
Dokument opracowały trzy największe brytyjskie kancelarie: Linklaters, Freshfields i Clifford Chance, a jego celem jest zapewnienie technicznego wsparcia tym, którzy opracowują stanowisko negocjacyjne Zjednoczonego Królestwa.
Resort odmówił skomentowania tego dokumentu.
— Raport przyjęto jako całkiem poważne opracowanie. Skupia się nad prawnym umocowaniu rozwiązania okresu przejściowego — stwierdził pewien bankier z dużej firmy międzynarodowej. — To kawał prawnej roboty o dużej wadze — dodał.
Dokument przestrzega przed możliwym wstrząsem dla gospodarki brytyjskiej i europejskiej na skutek utraty istotnych usług finansowych. Jeśli banki nie zapewnią sobie etapu przejściowego po 2-letnim okresie wychodzenia, który zacznie się z chwilą powołania się przez rząd na art. 50 Traktatu Lizbońskiego.
Jeśli nie dojdzie do uzgodnienia umowy o okresie przejściowym, to istnieje ryzyko, że niektóre banki mogą nie być w stanie przenieść części swej działalności z W. Brytanii albo utworzyć na czas nowych brytyjskich filii. To z kolei wywoła ryzyko nagłego zaprzestania działalności przez te banki w krajach Unii. Normalnie banki potrzebowałyby do 3 lat na przeniesienie działalności, ale z powodu dużej liczby firm starających się zrobić to równocześnie, organy nadzoru mogą zostać zalane podaniami, co spowolni cały proces — stwierdza dokument.