Po spotkaniu Andrzeja Dudy i Donalda Tuska z Joe Bidenem: Polski dzień w Waszyngtonie (WIDEO)

Z naszych informacji wynika, że prezydent ma zamiar poświecić najbliższe miesiące na forsowaniu tematu osiągnięcia przez kraje NATO poziomu 3 proc. PKB w wydatkach na obronność. We wtorek odbyło się wspólne, historyczne spotkanie prezydenta i premiera w Białym Domu.

Aktualizacja: 13.03.2024 14:18 Publikacja: 13.03.2024 05:07

Andrzej Duda i Donald Tusk w czasie spotkania z Joe Bidenem w Waszyngtonie

Andrzej Duda i Donald Tusk w czasie spotkania z Joe Bidenem w Waszyngtonie

Foto: PAP/EPA

Korespondencja z Waszyngtonu

Polski dzień w Waszyngtonie – tak w skrócie można określić ostatnie 24 godziny w stolicy USA. Obydwie delegacje – podróżujące w odrębnych samolotach i z własnymi planami oraz zapleczem, w tym różnymi grupami towarzyszących dziennikarzy – spotkały się Białym Domu. Tam odbyła się sesja plenarna z udziałem zarówno Donalda Tuska i jego delegacji, jak i prezydenta Andrzeja Dudy. Spotkanie delegacji trwało znacznie dłużej niż planowano, a zarówno oficjalne, jak i nieoficjalne sygnały wskazują, że jego przebieg był bardzo dobry.

Najpierw do Białego Domu przyjechał premier Tusk, później – co miało wynikać z zasad protokołu – w siedzibie prezydenta USA pojawił się prezydent, który wcześniej odbył serię spotkań w Kongresie. Po krótkiej rozmowie i zdjęciach w Gabinecie Owalnym – gdzie nie było towarzyszących dziennikarzy, a tylko osobiści fotografowie – przystąpiono do rozmów plenarnych, których początek mogli relacjonować dziennikarze z Polski.

Format wizyty był unikalny. Po rozmowach zarówno Tusk, jak i Duda wygłosili swoje oświadczenia dla mediów. Tusk ponadto odpowiedział na kilka pytań ze strony polskich i amerykańskich dziennikarzy. – Angielski szefa polskiego rządu jest bardzo dobry – komentował przysłuchujący się mini-konferencji prasowej jeden z dziennikarzy akredytowanych przy Białym Domu.

Czytaj więcej

Donald Tusk po spotkaniu z prezydentem USA: Poważna rozmowa w poważnej chwili

Andrzej Duda nie zrezygnuje z postulatu wydatków na obronność na poziomie 3 proc. PKB

Premier Donald Tusk w swoich wypowiedziach nie krytykował bezpośrednio propozycji Andrzeja Dudy, by NATO zgodziło się na to, by wydatki jego członków na obronność osiągnęły poziom 3 proc. PKB. - Żeby zamknąć dyskusję na temat tych 3 proc. Prezydent Duda ma tutaj dobrą wolę i ma determinację, żeby zmobilizować te państwa członkowskie NATO, które nie płacą dzisiaj nawet 2 proc. W jakimś sensie próbuje zawstydzić tych, którzy nie osiągają tego pułapu 2 proc – powiedział Tusk po rozmowach w Białym Domu. Wcześniej ten pomysł chłodno potraktował rzecznik Departamentu Stanu.

Co na to Pałac Prezydencki? Z naszych rozmów wynika, że prezydent Andrzej Duda ma utrzymać pomysł jako część „strategicznej komunikacji” Pałacu przez najbliższe kilka miesięcy. – Celem jest zmuszenie do większych wydatków. Nie odpuścimy – słyszymy z Pałacu Prezydenckiego. Pomysł został zaprezentowany po raz pierwszy w trakcie poniedziałkowego posiedzenia RBN.

Zdaniem naszych rozmówców, znających sytuację, prezydent będzie naciskał w tej sprawie w ramach przygotowań do lipcowego szczytu NATO. Prezydent Duda mówił publicznie po swoich rozmowach w Kongresie, że jego rozmówcy – w liderzy większości i mniejszości w Senacie oraz Izbie Reprezentantów – przyjęli pomysł z „akceptacją”. – To temat na najbliższe miesiące, a może i na dłużej – podsumowuje nasz rozmówca z Pałacu. Co więcej, jak dodaje nasz informator, zarówno demokraci, jak i republikanie w Kongresie wręcz „bardzo dobrze” przyjęli pomysł prezydenta, by członkowie NATO wydawali 3 proc. PKB na obronność.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Polska mocno stawia na Bidena

Podobieństwa i różnice między Andrzejem Dudą a Donaldem Tuskiem

We wtorek zarówno Donald Tusk, jak i prezydent Andrzej Duda wielokrotnie zapewniali, że między nimi nie ma różnic, jeśli chodzi o kwestie związane z bezpieczeństwem Polski. To zresztą podkreślał Tusk jeszcze przed wylotem. I tak np. zarówno Tusk, jak i Duda, podnosili we wtorek kwestię blokady pomocy dla Ukrainy w wykonaniu Partii Republikańskiej w Izbie Reprezentantów. Tusk wystąpił z mocnym przesłaniem pod adresem spikera Mike'a Johnsona w trakcie swojej wypowiedzi po rozmowach w Białym Domu, wskazując na jego odpowiedzialność za tysiące istnień ludzkich.

Zarówno Donald Tusk, jak i prezydent Andrzej Duda wielokrotnie zapewniali, że między nimi nie ma różnic, jeśli chodzi o kwestie związane z bezpieczeństwem Polski.

Z Johnsonem kilka godzin wcześniej widział się prezydent Duda, który – jak sam mówił publicznie – przekazał mu dokładnie stanowisko Polski w tej sprawie. W Kongresie trwa zresztą polityczna rozgrywka wokół blokady środków dla Ukrainy. Cześć zwolenników odblokowania funduszy rozpoczęła specjalną procedurę w Izbie Reprezentantów — tzw. discharge petition - która może przełamać opór republikanów w Izbie i doprowadzić do odblokowania pomocy. Na czele stoi kongresman republikański Brian Fitzpatrick, który przygotował własną wersję ustawy odblokowującej pomoc. Ale, jak relacjonują media w Waszyngtonie, ta akurat droga nie cieszy się uznaniem niektórych najważniejszych demokratów w Izbie, którzy chcą by odblokowany został ich projekt. Ustawę Fitzpatricka jest gotowych poprzeć co najmniej kilku republikanów. Sprawa będzie przedmiotem intensywnych politycznych manewrów w Izbie. Potencjalny klincz może utrudnić odblokowanie wsparcia, o którym mówili w Waszyngtonie i Tusk, i Duda.

Czytaj więcej

Co wynika dla Polski ze spotkania Donalda Tuska i Andrzeja Dudy z Joe Bidenem?

W Białym Domu różnice w podejściu Tuska i Dudy do niektórych kwestii widać było m.in. w trakcie otwierających dyskusję plenarną wystąpień. Donald Tusk mówił o znaczeniu kampanii wyborczej Bidena w 2020 roku dla jego politycznej drogi. Z kolei prezydent mówił m.in. właśnie o 3 proc. PKB na obronność.

Późnym wieczorem czasu lokalnego prezydent Duda, po rozmowach w Waszyngtonie, udał się do stanu Georgia, gdzie w środę odwiedzi jedną z tamtejszych elektrowni jądrowych oraz bazę, gdzie stacjonują czołgi Abrams. Tusk, po wtorkowym spotkaniu, powrócił wraz delegacją do Polski.

Korespondencja z Waszyngtonu

Polski dzień w Waszyngtonie – tak w skrócie można określić ostatnie 24 godziny w stolicy USA. Obydwie delegacje – podróżujące w odrębnych samolotach i z własnymi planami oraz zapleczem, w tym różnymi grupami towarzyszących dziennikarzy – spotkały się Białym Domu. Tam odbyła się sesja plenarna z udziałem zarówno Donalda Tuska i jego delegacji, jak i prezydenta Andrzeja Dudy. Spotkanie delegacji trwało znacznie dłużej niż planowano, a zarówno oficjalne, jak i nieoficjalne sygnały wskazują, że jego przebieg był bardzo dobry.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Cameron jak Duda. Proponuje, by kraje NATO wydawały więcej niż 2 proc. PKB na armie
Dyplomacja
Joe Biden po raz pierwszy publicznie grozi Izraelowi wstrzymaniem dostaw broni
Dyplomacja
MSZ odcina się od sędziego Tomasza Szmydta. "Wypowiedział narodowość"
Dyplomacja
Litwa nie wyklucza wysłania swoich żołnierzy na Ukrainę
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Dyplomacja
Żołnierz USA aresztowany w Rosji. Jest decyzja sądu w jego sprawie