Afrykańska misja pokojowa na Ukrainie skazana na porażkę

Kilku afrykańskich przywódców ruszyło do Europy mediować między Ukrainą i Rosją. Poza przedstawieniem im perspektywy Kijowa i Zachodu ich misja niewiele da.

Publikacja: 16.06.2023 03:00

Prezydent Andrzej Duda oraz prezydent RPA Cyril Ramaphosa podczas spotkania w Warszawie

Prezydent Andrzej Duda oraz prezydent RPA Cyril Ramaphosa podczas spotkania w Warszawie

Foto: Jakub Szymczuk/KPRM

W czwartek w Warszawie pojawiło się trzech prezydentów z krajów afrykańskich. W piątek, w nieco szerszym gronie, odbędą spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim w Kijowie. A w sobotę z Władimirem Putinem, zapewne w Moskwie (tak podawała rzeczniczka rosyjskiego MSZ), choć niektóre afrykańskie media pisały, że w Petersburgu. Niejasności wokół misji było sporo.

Prezydent Andrzej Duda spotkał się najpierw z Azalim Assoumanim, prezydentem Komorów, który pełni teraz także funkcję przewodniczącego Unii Afrykańskiej. Potem z Zambijczykiem Hakainde Hichilemą. A na koniec z Cyrilem Ramaphosą, prezydentem RPA, najważniejszego kraju w tym gronie. Jest on szefem afrykańskiej misji pokojowej.

Czytaj więcej

Wiemy, którzy przywódcy z Afryki spotkają się w piątek z Wołodymyrem Zełenskim

Oficjalnie Kancelaria Prezydenta RP w krótkim komunikacie wymieniała „wojnę w Ukrainie” jako jeden z tematów rozmów. Jedynie w notce o spotkaniu z Ramaphosą wspomniano, że dotyczyła także „rosyjskich zbrodni wojennych” [w Ukrainie] i kwestii związanych z „afrykańską misją pokojową”.

– W naszym interesie jest przedstawienie afrykańskim prezydentom, kto naprawdę prowadzi agresywną politykę. I że to rosyjska agresja wpływa na bezpieczeństwo żywnościowe, które jest efektem tej wojny dla Afryki – usłyszała „Rzeczpospolita” przed spotkaniem od polskiego źródła dyplomatycznego.

Ukraińskie warunki

Wasyl Zwarycz, ambasador Ukrainy w Warszawie, powiedział „Rzeczpospoltej”, że potencjalni negocjatorzy muszą brać pod uwagę, że warunkiem zakończenia wojny jest wycofanie wojsk rosyjskich z całego terytorium Ukrainy, w uznawanych międzynarodowo granicach, łącznie z Donbasem i Krymem.

W zeszłym tygodniu szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba podkreślał, że w żadnych negocjacjach pokojowych, nawet między wierszami, nie może się pojawić propozycja koncesji terytorialnych na rzecz Rosji, a także, że nie mogą one doprowadzić do zamrożenia konfliktu.

Pytanie, czy misja, zwłaszcza pod przewodnictwem prezydenta Ramaphosy, może być bezstronna? Trudno RPA występować w roli negocjatora, bo jest postrzegana jako prorosyjska. Jest wraz z Rosją członkiem antyzachodniego sojuszu BRICS. W tym roku przeprowadziła też z nią wspólne manewry morskie.

Czytaj więcej

RPA rozmawia z Chinami o afrykańskim planie pokojowym dla Rosji i Ukrainy

Inne stanowisko zajmuje jednak Zambia, która głosowała w ONZ za rezolucją potępiającą rosyjską agresję na Ukrainę (RPA się wstrzymała od głosu).

Dystans po ugandyjsku

Wokół składu misji długo panowały niejasności. Mieli w niej być także prezydenci Egiptu, Senegalu, Konga i Ugandy. Natomiast wcześniej nie wspominano o prezydencie Komorów, który przyleciał do Europy.

Prezydent Ugandy Yoweri Museveni w środę odwołał przyjazd, motywując to, jak podały lokalne media, pozytywnym testem na covid. Jednak w czwartek wygłosił, zachowując „dystans 300 metrów”, mowę w sprawie budżetu przed ugandyjskim parlamentem. Prezydent Konga Denis Sassou Nguesso w ostatniej chwili zrezygnował i nawet zaproponował przełożenie terminu całej misji.

Czterech zamiast sześciu prezydentów. Plus jeden premier na Ukrainie

Ostatecznie, jak powiedział nam w czwartek wieczorem ambasador Zwarycz, na spotkaniu z Zełenskim w Kijowie będzie czterech prezydentów – w tym nieobecny u Dudy prezydent Senegalu Macky Sall. A Egipt zamiast prezydenta Abd al-Fataha Sisiego będzie reprezentował premier Mustafa Madbuli.

– Różne organizacje, afrykańskie i arabskie, chcą mediować, ale to nic nie zmieni, bo obie strony nie są gotowe do pokoju – mówi „Rzeczpospolitej” znany egipski politolog Said Sadek.

Czytaj więcej

RPA ćwiczy z Rosją. Manewry wojenne wywołują protesty

I przedstawia podejście Egipcjan do tej wojny: – Nie chcą drażnić Rosji ze względu na wielkie interesy – broń, zboże. Niektórzy uważają, że wyłoni się nowy porządek świata, z Rosją jako przywódcą. Ale z drugiej strony wielu porównuje wydarzenia w Ukrainie do sytuacji Palestyńczyków, których popierają, kojarzą im się one z przejmowaniem palestyńskich ziem przez Izrael. Obawa przed uznawaniem zdobyczy terytorialnych wywołuje trochę sympatii i zrozumienia dla Ukraińców. Ale realizm nakazuje zakładać, że Rosja wygra. Ta wojna skończy się niekorzystnie dla Ukrainy, straci ziemie, nie będzie taka jak przedtem. Kompromis to podział Ukrainy. I będzie potem osłabiona – podkreśla Said Sadek.

Chińskie oczekiwania nie wróżą dobrze

Cyril Ramaphosa o wyprawie do Kijowa i Moskwy poinformował kilka dni temu w rozmowie telefonicznej chińskiego przywódcę Xi Jinpinga.

Sposób, w jaki opisała tę rozmowę oficjalna chińska agencja Xinhua, nie wróży sukcesu afrykańskiej misji. Według Xinhua Ramaphosa poparł bowiem chiński pomysł na rozwiązanie, jak to nazywa Pekin, „kryzysu ukraińskiego”. Chińska propozycja nie gwarantuje odzyskania terenów okupowanych, a jedynie wspomina o wstrzymaniu ognia, po którym mają się zacząć rozmowy o „politycznym rozwiązaniu”. Na dodatek jest w niej mowa o wstrzymaniu zachodnich sankcji wobec Rosji.

Xi rozmawiał też z Ramaphosą o spotkaniach grupy BRICS, której teraz przewodniczy RPA. Kraj ten ma problem ze szczytem przywódców, zaplanowanym na sierpień w Johannesburgu. Jeżeli pojawiłby się tam Władimir Putin, powinien być zaaresztowany na wniosek Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze, który oskarżył go o zbrodnie wojenne.

W czwartek w Warszawie pojawiło się trzech prezydentów z krajów afrykańskich. W piątek, w nieco szerszym gronie, odbędą spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim w Kijowie. A w sobotę z Władimirem Putinem, zapewne w Moskwie (tak podawała rzeczniczka rosyjskiego MSZ), choć niektóre afrykańskie media pisały, że w Petersburgu. Niejasności wokół misji było sporo.

Prezydent Andrzej Duda spotkał się najpierw z Azalim Assoumanim, prezydentem Komorów, który pełni teraz także funkcję przewodniczącego Unii Afrykańskiej. Potem z Zambijczykiem Hakainde Hichilemą. A na koniec z Cyrilem Ramaphosą, prezydentem RPA, najważniejszego kraju w tym gronie. Jest on szefem afrykańskiej misji pokojowej.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Xi gotów wraz z Putinem stać na straży sprawiedliwości na świecie
Dyplomacja
Francja beszta Azerbejdżan. Obwinia Baku o zamieszki na wyspie pośrodku oceanu
Dyplomacja
Dlaczego Władimir Putin w pierwszą zagraniczną podróż po reelekcji udał się do Chin? Prezydent Rosji wyjaśnia
Dyplomacja
Robert Fico ofiarą zamachu. Reakcja Kremla: Słowacja nie poprosiła o pomoc
Dyplomacja
Władimir Putin przybył do Pekinu. Rosja chce umocnić partnerstwo z Chinami