Dobra osobiste w programie telewizyjnym „Kuchenne rewolucje”

Właścicielka restauracji, bohaterka programu „Kuchenne rewolucje”, która poczuła się nim dotknięta, nie jest bez szans na satysfakcję

Aktualizacja: 18.11.2012 09:43 Publikacja: 15.11.2012 08:15

Magda Gessler

Magda Gessler

Foto: Rzeczpospolita

Musiałaby jednak wykazać, że doszło w programie do manipulacji jej wypowiedzi, a także która z osób tego się dopuściła. Musiałaby też dowieść, że nie zrzekła się roszczeń odszkodowawczych w umowie z producentem programu.

– Wzięliśmy udział w programie z własnej i nieprzymuszonej woli. Podpisaliśmy umowę, sądząc, że działa w obie strony, ale w programie dopuszczono się manipulacji, pokazano wyrwane z kontekstu zdania, niszcząc publicznie godność nie tylko moją, ale i mojego męża, pracowników – opowiada „Rz" Alicja Czysz, właścicielka restauracji Willa Matalmara w Goczałkowicach-Zdroju, bohaterka programu Magdy Gessler „Kuchenne rewolucje", emitowanego regularnie w TVN.

„Kuchenne rewolucje"

Pani Czysz nie zamierza pozwać ani Magdy Gessler, ani stacji telewizyjnej, ale chce oskarżyć o zniesławienie (na podstawie art. 212 kodeksu karnego) producentów programu. Nie wyklucza też, że zażąda odszkodowania.

– Chcę pokazać, że zwykły człowiek z małej miejscowości ma swoją dumę i godność. Liczyłam, owszem, na reklamę, że pani Gessler pomoże mi rozkręcić restaurację (prowadzę ją od półtora roku). Chciałam zrobić z niej lokal wyjątkowy, z koncertami. Teraz  żałuję dnia, w którym ekipa tego programu przekroczyła próg naszej restauracji.

– Oglądałam ten program. Gdybym przejeżdżała tamtędy, z pewnością nie weszłabym do tej restauracji – mówi Danuta F., z Warszawy.

Formuła programu polega na tym, że zgłaszają się do niego restauratorzy mający problem z utrzymaniem lokalu, a Magda Gessler w kolejnych odcinkach odwiedza restaurację, uczy właścicieli i personel, jak ją prowadzić – wedle oczywiście swojej własnej wizji. Proponuje nowe dania, zatrudnienie nowych pracowników. Nie przebiera przy tym w słowach.

– To był program rozrywkowy, w żadnym razie dziennikarski. Właścicielka restauracji sprzedała niczym aktorka scenki z jej udziałem, zapewne zrzekła się wszelkich roszczeń, licząc jednocześnie na reklamę – wskazuje adwokat Dariusz Pluta.

Restaurator jak aktor

– Uczestnicy takich programów zazwyczaj podpisują szczegółowe umowy ze zgodą na wykorzystanie ich wizerunków, pokazanie „kuchni od kuchni", godzą się na pewną konwencję programu, który bazuje momentami na szokowaniu. Tak zdobywa się widza, niekiedy i klienta – mówi adwokat Krzysztof Czyżewski. – Na oceny i komentarze w tym przypadku dotyczące prowadzenia restauracji trudno się skarżyć do sądu, szczególnie karnego.

– Dóbr chronionych prawem karnym (w tym wypadku np. zaufania niezbędnego w prowadzeniu działalności restauracyjnej) nie można się zrzec, a gdyby nawet taka była umowa restauratorki z producentem, to byłaby nieważna – wskazuje z kolei adwokat Łukasz Chojniak. – Mogą być jednak duże trudności z ustaleniem konkretnej osoby odpowiedzialnej za (manipulację) zniesławienie.

Sądy i trybunały
Ważna opinia z TSUE ws. neosędziów. Nie spodoba się wielu polskim prawnikom
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Jakie warunki trzeba spełnić, aby zdać maturę 2025?
ZUS
Kolejny pomysł zespołu Brzoski: ZUS rozliczy składki za przedsiębiorców
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo rodzinne
Resort Bodnara chce dać więcej czasu rozwodnikom. Szykuje zmianę w prawie