Musiałaby jednak wykazać, że doszło w programie do manipulacji jej wypowiedzi, a także która z osób tego się dopuściła. Musiałaby też dowieść, że nie zrzekła się roszczeń odszkodowawczych w umowie z producentem programu.
– Wzięliśmy udział w programie z własnej i nieprzymuszonej woli. Podpisaliśmy umowę, sądząc, że działa w obie strony, ale w programie dopuszczono się manipulacji, pokazano wyrwane z kontekstu zdania, niszcząc publicznie godność nie tylko moją, ale i mojego męża, pracowników – opowiada „Rz" Alicja Czysz, właścicielka restauracji Willa Matalmara w Goczałkowicach-Zdroju, bohaterka programu Magdy Gessler „Kuchenne rewolucje", emitowanego regularnie w TVN.
„Kuchenne rewolucje"
Pani Czysz nie zamierza pozwać ani Magdy Gessler, ani stacji telewizyjnej, ale chce oskarżyć o zniesławienie (na podstawie art. 212 kodeksu karnego) producentów programu. Nie wyklucza też, że zażąda odszkodowania.
– Chcę pokazać, że zwykły człowiek z małej miejscowości ma swoją dumę i godność. Liczyłam, owszem, na reklamę, że pani Gessler pomoże mi rozkręcić restaurację (prowadzę ją od półtora roku). Chciałam zrobić z niej lokal wyjątkowy, z koncertami. Teraz żałuję dnia, w którym ekipa tego programu przekroczyła próg naszej restauracji.
– Oglądałam ten program. Gdybym przejeżdżała tamtędy, z pewnością nie weszłabym do tej restauracji – mówi Danuta F., z Warszawy.