Uprawnienia do legitymowania kibiców przysługują służbom porządkowym organizatorów imprez masowych (np. ochroniarzom). Organizatorzy muszą bowiem zapewnić bezpieczeństwo podczas imprezy.
Oprócz tego wolno im sprawdzać, czy obecni na imprezie fani mają bilety, a także przeglądać wnoszone bagaże. Na imprezach sportowych wolno im także kontrolować tożsamość kibiców przy okazji zakupu biletów. Ochroniarze muszą mieć jednak identyfikatory.
Dane kibiców – jeśli są gromadzone – to jednak nie przez klub sportowy, ale głównego komendanta policji. Mundurowi dostają je od klubów, innych organizatorów imprez masowych, właścicieli obiektów, przewoźników i firm turystycznych, a także z Krajowego Rejestru Karnego i związków sportowych. Komendant musi te dane gromadzić, przetwarzać, prowadzić bazy danych, a także odpowiednio je zabezpieczać.
– Informacje dotyczące bezpieczeństwa masowych imprez sportowych są przechowywane w bazie danych przez dziesięć lat – podkreśla Michał Serzycki, generalny inspektor ochrony danych osobowych, w wydanej interpretacji tych przepisów. Służby porządkowe organizatora imprezy mogą też nie wpuścić na trybuny osób z tzw. zakazem stadionowym.
Tak wynika z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych (DzU z 2005 r. nr 108, poz. 909 ze zm.). Nie każda impreza jest jednak traktowana jako masowa. Chodzi o takie wydarzenie sportowe, artystyczne lub rozrywkowe, na którym liczba miejsc dla osób na stadionie lub innym obiekcie wynosi nie mniej niż 1000, a w hali sportowej lub innym budynku do organizowania imprez – minimum 300. Nie uzależnia się więc zakwalifikowania jako imprezy masowej od frekwencji – bo na mecz na kilkutysięczny stadion może przyjść np. tylko 400 kibiców – ale od pojemności obiektu. Oznacza to, że ochroniarze nie wylegitymują nas na imprezach kameralnych, ale też np. w teatrach, kinach, muzeach, bibliotekach, na zawodach dla niepełnosprawnych i dzieci.