Specjaliści z zagranicy pracują w Polsce

Specjaliści z zagranicy obejmują intratne posady. Głównie w branży IT

Publikacja: 25.09.2010 04:18

Specjaliści z zagranicy pracują w Polsce

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński Kuba Kamiński

W pierwszym półroczu zezwolenie na długoterminową pracę w Polsce dostało prawie 16 tys. cudzoziemców. Niemal połowę z nich stanowili specjaliści: prezesi i członkowie zarządów firm, wykwalifikowani fachowcy z różnych dziedzin oraz kadra techniczna spółek IT.

Jeszcze dziesięć lat temu przyjeżdżali do nas głównie eksperci przysłani przez centrale zagraniczne korporacji i robotnicy zza wschodniej granicy. – Teraz, gdy staliśmy się regionalnym zagłębiem usług biznesowych, jesteśmy atrakcyjni także dla specjalistów w tych dziedzinach, szczególnie dla osób ze znajomością unikatowych w Polsce języków: szwedzkiego czy niderlandzkiego – mówi Artur Skiba, dyrektor firmy Antal International, specjalizującej się w rekrutacji. Firmy szukają ich za granicą, jeśli nie mogą znaleźć kandydatów w kraju.

– Polska staje się coraz bardziej atrakcyjnym rynkiem pracy, oferuje duże możliwości rozwoju. Pracownicy naszej firmy widzą to i zabiegają o stanowiska w polskim oddziale – podkreśla Ramunas Bagdonas, członek zarządu ds. HR Philip Morris Polska. W Europejskim Centrum Usług Philip Morris ok. 15 proc. pracowników to cudzoziemcy. – Wielu z nich traktuje pracę w naszym centrum jako inwestycję w późniejszą karierę – dodaje Bagdonas.

W rekrutowaniu cudzoziemców na stanowiska menedżerów przodują firmy z zagranicznym kapitałem, przyzwyczajone do czerpania bez ograniczeń z międzynarodowego rynku pracy.

Po fachowców z zewnątrz coraz częściej sięgają jednak także polscy przedsiębiorcy, zwłaszcza gdy na miejscu nie ma chętnych i brakuje czasu na terminowe wykonanie kontraktu.

Znamienne jest również to, że polskie spółki stać już na sprowadzenie z zagranicy nietanich przecież specjalistów.

– Angażując informatyka z Indii korporacje zyskują nie tylko fachowca od elektroniki, ale też pracownika, który nie ma problemów z komunikowaniem się z technologicznym otoczeniem po angielsku – mówi Katarzyna Kordoń, prezes firmy K&K Selekt z Rzeszowa, wyspecjalizowanej w rekrutowaniu cudzoziemców.

Teoretycznie cudzoziemcy powinni być zatrudniani po tzw. teście rynku pracy, czyli zbadaniu przez urzędników, czy w kolejce do konkretnej posady nie stoją już Polacy. Firmy często jednak tak formułują wymagania, że rodak nie ma szans ich spełnić.

[b]Więcej w weekendowej "Rzeczpospolitej"[/b]

W pierwszym półroczu zezwolenie na długoterminową pracę w Polsce dostało prawie 16 tys. cudzoziemców. Niemal połowę z nich stanowili specjaliści: prezesi i członkowie zarządów firm, wykwalifikowani fachowcy z różnych dziedzin oraz kadra techniczna spółek IT.

Jeszcze dziesięć lat temu przyjeżdżali do nas głównie eksperci przysłani przez centrale zagraniczne korporacji i robotnicy zza wschodniej granicy. – Teraz, gdy staliśmy się regionalnym zagłębiem usług biznesowych, jesteśmy atrakcyjni także dla specjalistów w tych dziedzinach, szczególnie dla osób ze znajomością unikatowych w Polsce języków: szwedzkiego czy niderlandzkiego – mówi Artur Skiba, dyrektor firmy Antal International, specjalizującej się w rekrutacji. Firmy szukają ich za granicą, jeśli nie mogą znaleźć kandydatów w kraju.

Dane gospodarcze
Kiedy Fed może powrócić do obniżek stóp procentowych?
Dane gospodarcze
Prezes NBP Adam Glapiński: Wątpliwa kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu
Dane gospodarcze
Pośpieszne zakupy w USA w marcu. Powstał rekordowy deficyt bilansu handlowego
Dane gospodarcze
Zamówienia w niemieckich fabrykach wzrosły w marcu bardziej niż przewidywano
Dane gospodarcze
Rusza posiedzenie RPP. Brak obniżki stóp procentowych będzie sensacją
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem