Wynik 48,6 pkt to odczyt wyraźnie wyższy od konsensusu prognoz ekonomistów ankietowanych przez „Rzeczpospolitą”, który wyniósł 47,3 pkt. Ba, tak wysokiego odczytu nie spodziewał się żaden z zespołów analitycznych – najwyższa prognoza wynosiła 48,5 pkt.
PMI dla polskiego sektora przetwórczego okazał się też sporo wyższy niż w sierpniu (47,8 pkt) i najwyższy od 10 miesięcy. Choć pozostaje (już od 29 miesięcy) poniżej neutralnego poziomu 50 pkt, oddzielającego progres od regresu w sektorze, to jednak odczyt za wrzesień jest drugim najwyższym (właśnie za 48,7 pkt z listopada 2023 r.) w tym okresie. PMI to wskaźnik koniunktury bazujący na ankietach wśród kadry menedżerskiej około 250 przedsiębiorstw.
PMI dla polskiego przemysłu w górę
Kolejny odczyt PMI poniżej 50 pkt oznacza, że w sektorze przemysłowym utrzymuje się przewaga firm deklarujących, że generalna sytuacja u nich (m.in. poziom zamówień, produkcji i zatrudnienia) wciąż się pogarsza. Jednocześnie wzrost PMI z 47,8 pkt w sierpniu do 48,6 pkt oznacza, że przez ostatni miesiąc menedżerów w pesymistycznych nastrojach ubyło. „Spadek nowych zamówień oraz spadek produkcji ponownie wyhamowały, a sytuacja na rynku pracy w sektorze ustabilizowała się, co zasygnalizował najwyższy od 28 miesięcy odczyt wskaźnika zatrudnienia. Prognozy na najbliższe 12 miesięcy były umiarkowane, choć firmy mają nadzieję, że niższe ceny pobudzą popyt w nadchodzących miesiącach” - komentuje Trevor Balchin, dyrektor ekonomiczny S&P Global Market Intelligence.
Czytaj więcej
Eksport polskiego przemysłu motoryzacyjnego sunie w dół, produkcja baterii do samochodów elektrycznych załamała się, perspektywy dla całej branży są złe. Jedną z przyczyn są problemy z przestawianiem Europy na elektromobilność.
Rzeczywiście, z danych S&P Global wynika, że choć polscy producenci ponownie zaraportowali osłabienie napływu nowych zamówień, to spadek miesiąc do miesiąca był najwolniejszy od blisko roku. Podobnie z poziomem produkcji: spadł on, ale tempo tegoż spadku było najniższe od kwietnia br.