Źle wyglądają też nastroje wśród eksporterów. Badanie sprzed tygodnia wykazało, że oczekiwania eksportowe spadły we wrześniu do -6, pkt z -2,8 pkt w sierpniu, co oznacza, że negatywne nastroje raz, że przeważają, a dwa, że nasilają się, a to już i tak najniższy poziom od maja 2020 r., gdy rozpędzał się wpływ pandemii na gospodarkę. - Obecnie nie widać oznak wzrostu eksportu, a ponieważ gospodarka światowa spowalnia, nie ma też powodu, aby spodziewać się większych zmian w średnim okresie – informuje ifo.
Jedyne, co nie zmieniło się mocno na minus, to plany rekrutacyjne firm. Barometr Zatrudnienia ifo spadł we wrześniu do 99,5 pkt ze 100,9 pkt w sierpniu. Jest to nadal bardzo wysoki poziom, firmy poszukują nowych pracowników, szczególnie w sektorze usług. W przemyśle Barometr Zatrudnienia spadł, a odpowiedzi pozytywne i negatywne są obecnie mniej więcej w równowadze. Nowych pracowników poszukuje w szczególności sektor IT i doradztwo prawno-podatkowe. Handel natomiast cierpi z powodu słabych nastrojów konsumentów, więc tu zwolnienia są bardziej prawdopodobne niż rekrutacje. Ostrożna w powiększaniu zatrudnienia jest też branża budowlana, ze względu na dużą liczbę odwołań realizacji projektów.
Na kryzys wskazuje też prognoza gospodarcza ifo, opublikowana 29 września. Według tej analizy, dotkliwie obciąża niemiecką gospodarkę kryzys na rynkach gazowych – ponieważ gwałtownie rosnące ceny gazu drastycznie zwiększają koszty energii, prowadząc do ogromnego zmniejszenia siły nabywczej. PKB ma w tym roku wzrosnąć o 1,4 proc., ale w nadchodzącym roku może spaść o 0,4 proc., by w 2024 wrócić do wzrostu na poziomie 1,9 proc.
Łączny wynik gospodarczy w latach 2022 i 2023 powinien być o 160 mld euro niższy niż oczekiwano wiosną, eksperci oczekują dalszego wzrostu inflacji w nadchodzących miesiącach, średnia roczna inflacja w 2023 roku wyniesie ok 8,8 proc., a do poziomu 2 proc. wróci dopiero w 2024 r.
– Rosyjski atak na Ukrainę i wynikający z niego kryzys na rynkach energetycznych prowadzą do zauważalnego załamania niemieckiej gospodarki – mówi Torsten Schmidt, szef badań ekonomicznych w RWI – Leibniz Institute for Economic Research i rzecznik Joint Economic Forecast Project Grupa, który także pracował nad prognozami. - Wysokie ceny energii i żywności, które prawdopodobnie wzrosną w nadchodzącym roku, powodują znaczne straty siły nabywczej. Zarówno gospodarstwa domowe, jak i przedsiębiorstwa o niskich dochodach są zatem uzależnione od dalszego wsparcia ze strony decydentów. W przypadku przedsiębiorstw należy jednak uważać, aby uniknąć stałych dotacji. Przynajmniej rynek pracy wykazuje oznaki stabilności; ze względu na braki kadrowe w wielu sektorach nie przewiduje się wzrostu bezrobocia pomimo kryzysu gospodarczego – dodaje Schmidt. Tę prognozę opracowały wspólnie wiodące jednostki badawcze Niemiec - ifo Institute, Insytut ekonomii światowej z Kiel - IfW Kiel, oraz Instytut badań ekonomicznych z Halle oraz RWI – Leibniz Institute for Economic Research.
Instytut ifo działa od stycznia 1949 r., dziś jest to jeden z wiodących instytutów badań ekonomicznych w Europie. Jego zakres badań obejmuje sposoby na utrzymanie dobrobytu gospodarczego i spójności społecznej. Instytut ifo ściśle współpracuje z Uniwersytetem Ludwiga Maksymiliana w Monachium, Centrum Studiów Ekonomicznych i jest członkiem Stowarzyszenia Leibniza.