Sprzedaż wzrosła w lipcu o 0,8 proc. po spadku o 4,3 proc. w czerwcu. Analitycy spodziewali się spadku o 0,2 proc.
W ujęciu rocznym sprzedaż wzrosła o 2,1 proc., najmniej od lutego 2006 r.
Gubernator banku centralnego Mervyn King powiedział, że gospodarkę brytyjską czeka okres bardzo niskiej dynamiki wzrostu, ale recesja nie powinna jej zagrozić.
- Słabnący rynek nieruchomości i wysoka inflacja powodują, że trochę potrwa zanim gospodarka wyzdrowieje – mówi Vicky Redwood, ekonomista Capital Economics Ltd. w Londynie. – Dane o sprzedaży detalicznej wskazują, że pod koniec roku będzie jeszcze gorzej – dodaje.
Według danych urzędu statystycznego rekordowe dane w maju zostały skorygowane i sprzedaż detaliczna wzrosła o 3,9 proc. a nie 3,6 proc., natomiast w czerwcu spadła aż o 4,3 proc. a nie jak wcześniej sądzono o 3,9 proc.