Od maja do grudnia 2014 r. prawnicy HFPC obserwowali jedenaście operacji straży granicznej związanych z przymusowym powrotem cudzoziemców.
- Ta procedura jest stosowana zawsze gdy cudzoziemiec przebywający na terenie kraju otrzymuje decyzję o zobowiązaniu do powrotu bez możliwości jej dobrowolnego wykonania – tłumaczy Marta Górczyńska, prawniczka HFPC.
Obowiązkiem państwa wynikającym z dyrektywy powrotowej jest zapewnienie skutecznego systemu monitoringu powrotów cudzoziemców. Podczas operacji przymusowego powrotu przedstawiciele organizacji pozarządowej mają prawo do prowadzenia obserwacji. -Naszym celem jest sprawdzenie, w jaki sposób przestrzegane są prawa cudzoziemców w tych sytuacjach – mówi Marta Górczyńska.
W opublikowanym dziś sprawozdaniu HFPC zwraca uwagę na szereg nieprawidłowości, które pojawiały się trakcie stosowania tej procedury. - Cudzoziemcy często nie byli zorientowani w swojej sytuacji prawnej i nie posiadali wystarczających informacji o szczegółach powrotu – mówi Marta Górczyńska. - Problem ten dotyczył zwłaszcza osób posługujących się mniej znanymi językami, gdyż w trakcie operacji nie była im zapewniana pomoc tłumacza – dodaje. Prawnicy HFPC spotkali się z przypadkami, w których cudzoziemcy nie rozumieli funkcjonariuszy Straży Granicznej ani treści dokumentów, które mieli podpisać.
Fundacja wskazuje, że często cudzoziemcy nie mieli wystarczających informacji na temat swojej sytuacji prawnej. Wynikało to przede wszystkim z braku systemu pomocy prawnej dla cudzoziemców.