Nie wszyscy Ukraińcy objęci specustawą

Na specustawie skorzystają tylko ci uchodźcy, którzy po 24 lutego przekroczyli polsko-ukraińską granicę.

Publikacja: 13.03.2022 17:33

Nie wszyscy Ukraińcy objęci specustawą

Foto: rp.pl / Paweł Rochowicz

Zdecydowana większość z ponad 1,6 mln uchodźców z Ukrainy, którzy dotarli do Polski, może już korzystać z uprawnień i ułatwień przewidzianych w ustawie o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Nowe przepisy w ekspresowym tempie zostały przyjęte przez rząd, parlament i podpisane przez prezydenta, w sobotę wieczorem znalazły się w Dzienniku Ustaw i weszły już w życie z mocą od 24 lutego.

Przewidują zarówno automatyczną legalizację pobytu, jak i pracy Ukraińców w Polsce, a także prawo do świadczeń: jednorazowej zapomogi w wysokości 300 zł na każdego uchodźcę, prawo do 500+ na każde dziecko, a dla Polaków, którzy zdecydowali się przyjąć takie osoby pod swój dach, 40 zł dziennie refundacji kosztów utrzymania każdego uchodźcy.

Wykluczeni bez powodu


Wszystkie przywileje zostały przyznane większości Ukraińców, ale nie wszystkim. Pomimo poprawek zgłaszanych przez opozycję specustawa została skierowana wyłącznie do osób, które po 24 lutego bezpośrednio przekroczyły granicę polsko-ukraińską.


Czytaj więcej

Specustawa o uchodźcach: wszystko, co trzeba wiedzieć

– Uważam, że decyzja PiS o odrzuceniu poprawki, by tak samo traktować wszystkich uchodźców, bez względu na to, którą drogą do nas dotarli, jest skandaliczna – komentuje Krzysztof Kwiatkowski, senator niezależny. – Szacuje się, że w Polsce może być ponad 100 tys. uchodźców, którzy wybrali bezpieczniejszą drogę przez Mołdawię, Rumunię i Słowację, zamiast ryzykować przejazd po terytorium Ukrainy pod rosyjskim ostrzałem. Jestem ciekaw, kto wytłumaczy tym osobom, że nie dostaną pomocy, jak pozostali Ukraińcy.


– Zawężenie kręgu osób objętych specustawą nie sprawi, że pozostałe osoby stracą prawo legalnego pobytu w Polsce w związku z ochroną czasową wynikającą z unijnych przepisów – tłumaczy Agnieszka Matejczuk ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej. – Do uchodźców z Ukrainy będziemy stosować dwa różne zestawy przepisów, a w konsekwencji będą mieli różne uprawnienia – dodaje.


Uchodźcy niepodlegający pod specustawę nadal mają prawo do legalnego pobytu i pracy w Polsce na podstawie unijnych przepisów o ochronie tymczasowej. Ale nikt nie sprecyzował, jak ma być legalizowany ich pobyt i praca. 


Jak zatrudnić

Przedsiębiorcy przymierzający się do zatrudnienia uchodźców w pierwszej kolejności powinni ustalić, czy podlegają pod specustawę.

– Wiele osób przekraczających granicę RP nie posiada ukraińskich dokumentów, wystarczy jednak zaświadczenie komendanta głównego Straży Granicznej, że przekroczyli polsko-ukraińską granicę – tłumaczy Edyta Defańska-Czujko, partner w kancelarii Crido Legal, która uruchomiła infolinię dla polskich przedsiębiorców i uchodźców z Ukrainy, by mogli uzyskać tam porady w swoim języku. – Oblig obywatelstwa ukraińskiego nie będzie stosowany wyłącznie do osób innej narodowości, jeżeli są małżonkami obywateli Ukrainy przekraczającymi granicę. W przypadku osoby z Kartą Polaka specustawa nie uzależnia ochrony od przekroczenia granicy po 24 lutego.

Do legalizacji zatrudnienia uchodźcy wystarczy zaś przekazanie przez pracodawcę powiadomienia do urzędu pracy, przez portal praca.gov.pl. w terminie 14 dni od zawarcia umowy o powierzeniu pracy.


Jeśli uchodźca nie ma potwierdzenia przekroczenia granicy polsko-ukraińskiej, bo w pierwszych dniach byli oni całymi grupami przepuszczani bez rejestracji, wystarczy wniosek do gminy o zarejestrowanie pobytu w terminie 60 dni od daty wjazdu, co pozwoli korzystać z rozwiązań przewidzianych w specustawie.


– Zawierając umowę z uchodźcą, należy pamiętać, że w Polsce obowiązuje oblig sporządzania umów po polsku, mogą one być dwujęzyczne, np. polsko-ukraińskie – dodaje mec. Defańska-Czujko.

Nowe przepisy pozwalają uchodźcom na prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce. Do tego niezbędny będzie im numer PESEL. Rejestracja uchodźców w gminach ruszy najpóźniej w środę.


Podstawa prawna: DzU z 12 marca 2022, poz. 583

OPINIA

Agata 
Mierzwa
, partner w Domański Zakrzewski Palinka


Nie ma już żadnych przeszkód formalnych, by polscy przedsiębiorcy zawierali z uchodźcami z Ukrainy umowy o pracę, proponowali im zlecenia czy umowy o dzieło, choć tych ostatnich spodziewam się najmniej. Ponieważ przybysze z Ukrainy deklarują chęć powrotu do swojego kraju najszybciej, jak to będzie możliwe, właściwe wydają się umowy o pracę na czas określony. Obecne przepisy zezwalają na takie zatrudnienie maksymalnie przez 33 miesiące, na nie więcej niż trzech umowach. Z tym że umowa na próbę nie wlicza się do tego limitu. Problemem może być bariera językowa. Są firmy, które na własną rękę tłumaczą takie umowy na ukraiński. Ze względu na nadzwyczajną sytuację i bardzo ograniczony dostęp do tłumaczy myślę, że zarówno umowy przedstawiane Ukraińcom, jak i np. klauzule informacyjne RODO mogą być przygotowane wyłącznie po polsku. Spodziewam się, że już niedługo pojawią się także dwujęzyczne formularze takich umów.

Zdecydowana większość z ponad 1,6 mln uchodźców z Ukrainy, którzy dotarli do Polski, może już korzystać z uprawnień i ułatwień przewidzianych w ustawie o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Nowe przepisy w ekspresowym tempie zostały przyjęte przez rząd, parlament i podpisane przez prezydenta, w sobotę wieczorem znalazły się w Dzienniku Ustaw i weszły już w życie z mocą od 24 lutego.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona