W 2010 r. o status uchodźców wystąpiło w Polsce 6,5 tys. cudzoziemców, w tym ponad 4 tys. narodowości czeczeńskiej, ok. 1 tys. Gruzinów, poza tym obywatele Armenii, Wietnamu, Białorusi i Ukrainy. Otrzymało go ok. 150 osób.
Zgodnie z ustawą o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP, o taką ochronę mogą ubiegać się osoby, które obawiają się w swoim kraju prześladowania ze względów rasowych, religijnych, narodowościowych, społecznych lub politycznych i dlatego uciekają z niego.
Do Polski często przedostają się nielegalnie. Ujęci przez Straż Graniczną, potrzebują pomocy prawnej czy to w trakcie starań o legalizację pobytu, czy to broniąc się przed deportacją. Wsparcie oferują im przede wszystkim, czy nawet wyłącznie, organizacje pozarządowe, które dostają na to pieniądze z funduszy unijnych.
Ich przedstawiciele zastanawiali się wczoraj podczas seminarium zorganizowanego przez Instytut Spraw Publicznych, jak ulepszyć działania prawne wspierające przymusowych migrantów. Na wyjaśnienie, co z nimi będzie dalej – czy uzyskają azyl, zgodę na pobyt, czy zostaną wydaleni – niektórzy czekają nawet kilka lat, czasem izolowani w tzw. ośrodkach detencyjnych.
– Często nie wiedzą, jakie przysługują im prawa, do kogo zwrócić się o radę – mówiła Kinga Wysieńska z ISP.