Organizacje pozarządowe w swoich raportach nie pozostawiały suchej nitki na wydziałach ds. cudzoziemców urzędów wojewódzkich . Z roku na rok jest jednak lepiej. Z jakimi problemami borykał się Pani wydział?
Izabela Szewczyk:
Problemem były długie, nawet kilkusetosobowe kolejki do urzędu, handel numerkami, nieuczciwi pośrednicy pobierający wysokie opłaty oraz przedłużające się postępowania i piętrzące się zaległości. W urzędzie pracowało się w nieustannym stresie. Klienci po kilku godzinach oczekiwania byli źli i często awanturowali się. Tak nie można było pracować.
Co więc Państwo zrobiliście?
Na stałe współpracujemy z organizacjami pozarządowymi, które działają na rzecz cudzoziemców. Wskazują nam problemy i pomagają znaleźć rozwiązania. Jedna z nich w ramach prowadzonego od 2009 roku projektu udziela porad prawnych u nas w urzędzie. Na stronie urzędu wojewódzkiego zamieściliśmy informacje na temat legalizacji pobytu po angielsku, rosyjsku, wietnamsku i arabsku. Przez telefon można zasięgnąć informacji po angielsku i francusku. Handel numerkami udało się wyeliminować już kilka lat temu. Teraz urząd wdraża nowy system zarządzania ruchem klienta, który ma ułatwić obsługę interesantów. Obsługa programu jest możliwa po angielsku, rosyjsku i wietnamsku. Już niedługo interesanci będą mogli śledzić przez Internet, na jakim etapie znajduje się ich sprawa. Nie będą musieli za każdym razem przychodzić do urzędu lub dzwonić.