– Będę rozmawiał i z ministrem finansów, i z ministrem gospodarki, także z szefami największych w Polsce spółek paliwowych, żeby się zastanowić, jak skutecznie zatrzymać groźbę drożyzny paliwowej – zapowiedział wczoraj premier Donald Tusk. Wcześniej za obniżką akcyzy na paliwo opowiedział się wicepremier Waldemar Pawlak. – Muszę wiedzieć, o ile mniej pieniędzy w przypadku obniżki akcyzy wpłynie do budżetu i czy na pewno spadną ceny paliwa na stacji benzynowej – tonował wczoraj nadzieje premier Tusk. Przeciwko obniżce akcyzy opowiada się Ministerstwo Finansów, które obawia się o poziom wpływów budżetowych.
Były wiceminister finansów Stanisław Gomułka uważa jednak, że rząd powinien się zastanowić nad mocnym obniżeniem akcyzy na paliwa. – Obecny poziom cen ropy nie jest jeszcze dramatycznie wysoki, ale gdyby skoczyły one do 180 – 200 dolarów za baryłkę, wówczas wskazane byłoby silne cięcie akcyzy na pewien czas, aby zapobiec gwałtownemu spadkowi wpływów z tego podatku do budżetu – wyjaśnia prof. Gomułka. Jego zdaniem tak wysoki poziom cen niósłby już ze sobą groźbę recesji, co wiązałoby się ze spadkiem wpływów do budżetu z podatków pośrednich.
O obniżenie podatku na paliwo apeluje m.in. Polska Izba Paliw Płynnych. A eksperci uważają, że takie działanie – nawet jeśli od razu nie doprowadzi do spadku cen, może przynajmniej nieco zahamować podwyżki. – Polskie władze mogą zmniejszyć stawki akcyzy, bo są one wyższe od wyznaczonego przez Unię minimum – mówi Urszula Cieślak, analityk łódzkiego Biura Reflex, które monitoruje rynek. – W przypadku benzyny obniżka może wynieść nawet 40 – 50 groszy na litrze, natomiast oleju napędowego – 10 groszy – dodaje. Przeciwko obniżce akcyzy wypowiada się jednak Komisja Europejska. Nie chce, aby producenci ropy naftowej powzięli przekonanie, że Unia złagodzi każdą podyktowaną przez nich podwyżkę ceny surowca obniżeniem wymiaru podatku.
Obecnie za litr najpopularniejszej – Eurosuper 95 – trzeba zapłacić w Polsce 4,59 zł. Olej napędowy jest jeszcze droższy i kosztuje 4,67 zł. Tylko w ostatnim tygodniu – jak wynika z danych Refleksu – ceny detaliczne na polskich stacjach wzrosły średnio o 5 – 8 groszy. Paliwo drożeje z powodu rekordowo wysokich notowań ropy naftowej, która nakręca spiralę cen paliwa na światowych giełdach.