Czeski koncern energetyczny CEZ i niemiecki RWE są zainteresowane kupnem akcji Enei, podał w piątek minister skarbu Aleksander Grad. – Wygląda na to, że inwestorzy przemyśleli sytuację i że na polskim rynku może nie być innych tego typu opcji kupna. Ponownie się tym interesują – powiedział Grad, cytowany przez Agencję Reutera. Nie wymienił natomiast Vattenfalla, który ma 18,7 proc. akcji Enei.

Resort skarbu anulował pierwsze postępowanie w sprawie sprzedaży kontrolnego pakietu w Enei (67 proc.). RWE, choć dostał wyłączność na badanie spółki i negocjacje w sprawie jej kupna, nie złożył oferty. Filip Thon, szef polskiego oddziału firmy, mówił nam wtedy, że wyceny sporządzone po duediligence rozmijają się z oczekiwaniami rynku.

Cena akcji Enei na GPW pod koniec września sięgała 24 zł. To dawało wycenę sprzedawanego przez państwo pakietu przekraczającą 7 mld zł. Na koniec piątkowej sesji akcje spółki kosztowały 18 zł. To wycenia pakiet na nieco ponad 5,2 mld zł. Wygląda jednak na to, że choć dla zainteresowanych Eneą koncernów ta kwota byłaby już do przyjęcia, to nie będzie taka dla MSP. Dlaczego?

Vattenfall za akcje płacił niemal równo rok temu po 20,13 zł, nie obejmując przy tym kontroli operacyjnej. Mówi się więc, że skarb nie będzie skłonny do udzielania dyskonta. Nie skłaniają do tego także wyniki Enei. Grupa wypracowała po III kw. ponad 446 mln zł netto wobec 136 mln zł rok temu.

Jak wynika z wypowiedzi przedstawicieli resortu, drugie zaproszenie do negocjacji w sprawie kupna Enei powinno się pojawić w grudniu.