Tak zapowiedział wczoraj posłom z Sejmowej Komisji Skarbu Zdzisław Gawlik, wiceminister skarbu. Komisja zajmowała się wczoraj grudniowym raportem Najwyższej Izby Kontroli dotyczącym nadzoru właścicielskiego nad spółkami z większościowym udziałem Skarbu Państwa.
Raport – obejmujący lata 2006 – 2008 – potwierdza obiegową opinię, że państwowy właściciel to właściciel najgorszy z możliwych. Nie wykonuje właściwie swoich uprawnień, często jako ostatni dowiaduje się np. o naruszaniu prawa przez władze spółek, nie tworzy dla nich strategii, reaguje opieszale. Za to gorliwie zajmuje się wymianą kadr w podległych mu firmach.
[wyimek][srodtytul]1100 spółek[/srodtytul] nadzoruje dziś Ministerstwo Skarbu Państwa[/wyimek]
– Wyniki kontroli skłaniają do refleksji, że w nadzorze właścicielskim Skarbu Państwa nie powinna pozostawać tak duża liczba spółek, których dalsze posiadanie nie ma uzasadnienia – mówił wczoraj Stanisław Jarosz, wiceprezes NIK.
Wątpliwości Izby wzbudza też masowe obsadzanie rad nadzorczych spółek z większościowym udziałem Skarbu Państwa przez pracowników resortu Skarbu lub służby cywilnej. Zdaniem Izby może skutkować to konfliktem interesów osób, które mają dbać o interes spółki, a jednocześnie pobierają wynagrodzenie od jej właściciela.