W poniedziałek resort finansów przedstawił szczegóły projektu zmiany ustawy budżetowej na 2023 r., który w miniony piątek został przyjęty przez Radę Ministrów. Wynika z nich, że proponowane przez rząd przetasowania są znaczące i dosyć zaskakujące.
Wyższe pensje, więcej z PIT
Po stronie dochodów przewidywany jest spadek wpływów ogółem „tylko” ok. 3,1 mld zł. Ale VAT ma przynieść budżetowi aż o 13,4 mld zł mniej niż dotąd się spodziewano, a akcyza – a ok. 4,8 mld zł mniej. Z uzasadnienia Ministerstwa Finansów wynika, że po części to efekt niższego od wcześniejszych założeń popytu konsumpcyjnego. A po części – utrzymania tarczy antyinflacyjnej na 2023 r. w zakresie zerowych stawek VAT na żywność.
Czytaj więcej
Potężne zwiększenie manka w kasie państwa ma pomóc PiS utrzymać się u władzy. Takie kupowanie głosów będzie nas słono kosztować.
Za to podatek PIT ma przynieść więcej o 5,2 mld zł, mimo że w tym roku odczuwane są znaczące skutki reform podatkowych Polskiego Ładu w postaci ogromnych zwrotów dla podatników. Ale w noweli MF jednocześnie podniosło swoje prognozy dla wysokości przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce (z 6,93 do 7,1 tys. zł), licząc, że przy wyższych płacach Polacy po prostu zapłacą więcej w ramach PIT.