– Fiskalizacja urządzeń vendingowych jest w Polsce nieunikniona – mówi „Rzeczpospolitej" Aleksander Wąsik, prezes Polskiego Stowarzyszenia Vendingu (PSV). – Jednak jej wdrożenie będzie na tyle skomplikowane i kosztowe, że branża powinna mieć co najmniej dwuletni okres przejściowy od momentu ogłoszenia nowych przepisów – dodaje.
PSV powołało już zespół roboczy ds. fiskalizacji, który rozmawia z Ministerstwem Finansów. Chce też uczestniczyć w pracach legislacyjnych. Na razie nie wiadomo jednak, czy i ewentualnie do kiedy potrwają fiskalne wakacje dla operatorów maszyn z napojami i przekąskami.
– Obecnie trwają analizy dotyczące określenia kształtu nowego rozporządzenia, w szczególności analizowana jest zasadność tytułu zwolnieniowego, z którego korzysta branża vendingowa – poinformowało nas biuro prasowe resortu finansów. Analizy mają zakończyć się w jeszcze tym kwartale.
– Musimy wybrać rozwiązanie optymalne, które będzie odpowiadało obu stronom: operatorom i Ministerstwu Finansów – zaznacza prezes PVS.
Nie ma możliwości, by automaty z kawą czy przekąskami wyposażyć w klasyczne kasy fiskalne. Zakup specjalnych modułów może kosztować, jak szacują przedstawiciele branży vendingowej, od 500 do nawet 1,5 tys. zł za sztukę. Istnieje jednak ryzyko, że takie rozwiązania nie zadziała w starszych urządzeniach.