Ministerstwo Skarbu Państwa rozważa od niedawna wprowadzenie „orlenowskiego” modelu akcjonariatu w katowickim Tauronie. Ta druga co do wielkości grupa energetyczna w kraju w czerwcu przyszłego roku ma się znaleźć na giełdzie.
Oferta publiczna ma objąć nie tylko akcje nowej emisji. Skarb Państwa chce sprzedać także już posiadane akcje. Jak dowiedziała się „Rz”, MSP rozważa sprzedaż około 20-procentowego pakietu. O tyle samo spółka chciałaby podwyższyć swoje kapitały. Po tych operacjach państwo będzie mieć ok. dwóch trzecich w akcjonariacie Tauronu.
Jak mówił niedawno Dariusz Lubera, prezes Tauron Polska Energia, jako że cała grupa jest wyceniana na 15 – 20 mld zł, to emisja 20 proc. nowych akcji oznaczałaby pozyskanie z giełdy 3 – 4 mld zł. Jeżeli ziści się scenariusz rozważany obecnie przez resort skarbu, to od inwestorów można byłoby pozyskać razem 6 – 8 mld zł. Zdaniem analityków o powodzeniu operacji przesądzi sytuacja na światowych rynkach.
Wejście na giełdę Tauronu to efekt negocjacji na poziomie Rady Ministrów. Wcześniej resort skarbu zakładał, że spółka zostanie sprywatyzowana przy udziale inwestora strategicznego. Sprzeciwiło się temu jednak Ministerstwo Gospodarki.
Utrzymanie kontroli nad Tauronem przez MSP odbędzie się przy jednoczesnym zejściu z obecnych 100 proc. do około 25 proc. udziałów. Taki jest pakiet akcji, którym MSP dysponuje w Orlenie. Mimo to, dzięki odpowiednim zapisom w statucie, ma decydujący głos w koncernie paliwowym.