Rząd nie ma pieniędzy dla najbiedniejszych

W kasie państwa już zaczyna brakować pieniędzy na zabezpieczenie wszystkich niezbędnych płatności

Publikacja: 24.11.2009 02:27

Mimo nowelizacji budżetu w połowie roku w kasie państwa brakuje środków. Deficyt na poziomie 27,2 ml

Mimo nowelizacji budżetu w połowie roku w kasie państwa brakuje środków. Deficyt na poziomie 27,2 mld zł podniesiony z 18,2 mld zł szacowanych wcześniej okazał się za mały. Dochody po październiku są o 0,6 mld zł niższe, niż założono w nowe- lizacji. Konieczne są cięcia wydatków i przesuwanie płatności.

Foto: Rzeczpospolita

Minister finansów przerzuca środki z obsługi zadłużenia krajowego na obsługę długu za granicą, wojewodowie proszą o dodatkowe pieniądze na świadczenia, ministrowie blokują wydatki.

Minister finansów oszacował, że do końca roku może zabraknąć 2 mld zł na pokrycie kosztów obsługi długu, świadczenia rodzinne i z funduszu alimentacyjnego. Pozbierano więc wolne środki w budżecie, wstrzymano wydatki w miejscach, w których można było sobie na to pozwolić i brakująca kwota się znalazła. – Z informacji posiadanych przez ministerstwo wynika, że w województwach nie ma pieniędzy na wypłaty świadczeń rodzinnych, świadczeń z funduszu alimentacyjnego i składek na ubezpieczenie osób bezrobotnych – wyjaśniła Magdalena Kobos, rzecznik Ministerstwa Finansów. – Równocześnie otrzymujemy informacje, że są blokowane inne wydatki.

Niestety, minister liczy się z tym, że brakujące dziś 2 mld zł mogą się okazać niewystarczające. Już w październiku minister finansów postanowił przesunąć 370 mln zł z obsługi zadłużenia krajowego na zagraniczne, wydatki w tej pozycji sięgnęły bowiem 6,15 mld zł i niebezpiecznie zbliżyły się do zaplanowanej na cały rok kwoty 6,18 mld zł.

Resort finansów nie widzi niebezpieczeństwa przekroczenia limitu wydatków w przypadku obsługi długu krajowego, jednak w kasie państwa pozostało na ten cel już tylko 2 mld zł. W listopadzie i grudniu ubiegłego roku na obsługę zadłużenia krajowego wydano 3 mld zł, a wówczas do wykupienia minister miał bony tylko za 3 mld zł, teraz na ten cel będzie musiał jeszcze wydać 7,1 mld zł. Dyskonto od tych papierów trzeba będzie doliczyć do kosztów obsługi długu.

Ekonomiści spodziewają się też, że pieniędzy może zabraknąć niektórym ministrom. Po pierwszych trzech kwartałach roku w przypadku jednej trzeciej resortów wydano już ponad 75 proc. środków przypadających na cały rok, a pod koniec roku z reguły wydatki przyspieszały. Np. w dziale obrona narodowa po wrześniu 2008 roku wydano 9,2 mld zł z 17 mld zł zaplanowanych na cały rok.

W ciągu ostatniego kwartału wydatki pochłonęły kolejne 4,6 mld zł, a 3,6 mld zł dla MON minister finansów musiał zablokować, bo w kasie państwa z powodu drastycznego spadku dochodów nie było już pieniędzy. Teraz na obronę narodową w ciągu trzech pierwszych kwartałów wydano już 12,5 mld zł z 18,1 mld zł zaplanowanych na cały rok. Gdyby wydatki przyspieszyły, tak jak pod koniec tego roku, całkowite wydatki sięgnęłyby 20,7 mld zł, czyli 2,6 mld zł więcej, niż założono.

– Będziemy mieli powtórkę z 2008 r., kiedy to płatności po prostu przerzucono na kolejny rok – mówi prof. Andrzej Wernik z Akademii Finansów. Tłumaczy on jednak, że za przekroczenie zaplanowanych kosztów obsługi zadłużenia zagranicznego nie można winić rządu. Wpłynęła na to przede wszystkim bardzo słaba złotówka. Resort finansów spodziewał się, że jej kurs w odniesieniu do euro będzie oscylował wokół 3,5 zł, tymczasem w pierwszej połowie roku doszedł do 5 zł.

Krzysztof Rybiński, partner Ernst & Young, odnosi obecną sytuację do spowolnienia z przełomu latr2001 i 2002. Wówczas też przerzucano faktury na kolejny rok oraz wypychano deficyt poza budżet, zmuszając np. ZUS do zadłużania się na rynku. – Ale teraz poza budżet zostanie wypchnięte 15 – 20 mld zł, takich kwot jeszcze nie obserwowaliśmy – mówi Rybiński. – Kreatywna księgowość obecnego ministra przekroczyła wszelkie granice.

[ramka][b]Jak wyglądały ubiegłoroczne problemy rządu[/b]

Kłopoty z zabezpieczeniem wydatków rząd miał już w ubiegłym roku. Pod koniec 2008 roku minister finansów przekazał resortom mniej pieniędzy, niż było w planie, bo do publicznej kasy wpłynęło mniej podatków. Zobowiązania ministerstw wyniosły ogółem 8,3 mld zł, z tego wymagalne było 1,086 mld zł. W najgorszej sytuacji był MON, któremu zabrakło 3,6 mld zł. Braki odczuły też ministerstwa: Nauki – 1,28 mld, Infrastruktury – 1,21 mld zł, SWiA – 690,3 mln zł i Sprawiedliwości – 512,1 mln. Mniejszych kwot nie dostały również inne resorty. [/ramka]

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=e.glapiak@rp.pl]e.glapiak@rp.pl[/mail]

Minister finansów przerzuca środki z obsługi zadłużenia krajowego na obsługę długu za granicą, wojewodowie proszą o dodatkowe pieniądze na świadczenia, ministrowie blokują wydatki.

Minister finansów oszacował, że do końca roku może zabraknąć 2 mld zł na pokrycie kosztów obsługi długu, świadczenia rodzinne i z funduszu alimentacyjnego. Pozbierano więc wolne środki w budżecie, wstrzymano wydatki w miejscach, w których można było sobie na to pozwolić i brakująca kwota się znalazła. – Z informacji posiadanych przez ministerstwo wynika, że w województwach nie ma pieniędzy na wypłaty świadczeń rodzinnych, świadczeń z funduszu alimentacyjnego i składek na ubezpieczenie osób bezrobotnych – wyjaśniła Magdalena Kobos, rzecznik Ministerstwa Finansów. – Równocześnie otrzymujemy informacje, że są blokowane inne wydatki.

Pozostało 81% artykułu
Budżet i podatki
Rok rządu: Andrzej Domański z oceną niejednoznaczną
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie