Budżet zaciśnie nam pasa

Plan wydatków na 2013 r. przyjęty. Oszczędności dotkną kilkunastu milionów osób, zapłacimy wyższe podatki

Publikacja: 28.09.2012 00:56

Budżet zaciśnie nam pasa

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

W przyszłym roku w miejscu stać będą pensje urzędników i nauczycieli, świadczenia niemal 10 mln emerytów i rencistów mogą wzrosnąć o mniej niż 4 proc., więcej oddamy fiskusowi, nie będzie przybywać etatów, płace z trudem gonić będą ceny. Takie wnioski płyną z lektury przyszłorocznego budżetu przyjętego wczoraj przez rząd. W 2013 r. czeka nas zaciskanie pasa. Rosnące zobowiązania państwa będą kosztować obywatela 400 zł więcej, nie może też on liczyć na hojniejsze wsparcie z publicznej kasy.

Dla większości urzędników zamrożenie płac oznacza brak podwyżek piąty rok z rzędu. Kończy się też dobra passa nauczycieli. Ich pensje pozostaną na tegorocznym poziomie. Choć rząd szacuje, że emerytury i renty pójdą w górę o ok. 4,4 proc., skończy się zapewne na mniejszej podwyżce. Zależy ona od tegorocznej inflacji (a ta hamuje) i realnego wzrostu płac (w tym roku może wynieść 0 proc.). – 4,4-proc. wskaźnik wydaje się zawyżony – uważa Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku. Rząd zakłada też optymistycznie, że uda się utrzymać w ryzach bezrobocie. Ma pozostać na poziomie z końca tego roku, tj. ok. 13 proc. W budżecie założono też 1,9-proc. realny wzrost płac. Ekonomiści także tu mają wątpliwości. – Bezrobocie może sięgnąć w tym roku 14 proc., a w przyszłym 15 proc. – szacuje Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC. – W 2013 r. ludzie będą walczyć o utrzymanie pracy, a nie o podwyżki. Trudno liczyć na ich realny wzrost, a już na pewno nie na tak wysokim poziomie – dodaje Stanisław Kluza, były szef KNF.

7 tysięcy złotych przeciętnie odda fiskusowi Polak w 2013 roku

Pewne jest, że więcej wpłacimy do kasy państwa. Przeciętnie Polak odda państwu prawie 7 tys. zł, wobec 6,6 tys. zł w 2012 r. i 6,4 tys. zł w 2011 r.

W osiągnięciu tych celów kasie państwa przyjdą z pomocą kolejne restrykcje nakładane na podatników. Na 2013 r. mają zostać zamrożone progi podatkowe i tzw. kwota wolna, a to oznacza wyższe obciążenie PIT. Zniknie możliwość korzystania w pełni z 50-procentowych kosztów uzyskania przychodu dla twórców oraz bardzo popularna ulga internetowa. Wzrośnie akcyza na wyroby tytoniowe – paczka papierosów zdrożeje średnio o 60 – 80 groszy. Rząd przewiduje, że ściągnie z obywateli aż 20,2 mld zł (ok. 520 zł na osobę) w postaci różnych kar, grzywien i mandatów, w tym z fotoradarów. Plan na 2012 r. to ok. 16,2 mld zł.

Minister finansów Jacek Rostowski podkreśla, że to budżet na trudne czasy. Nawet dla najmłodszych nie udało się wygospodarować obiecywanych przez premiera 500 mln zł. Skończyło się na 320 mln zł, co w niewielkim stopniu obniży opłaty nakładane na rodziców.

Anna Cieślak-Wróblewska: Nie czeka nas nic dobrego

W przyszłym roku w miejscu stać będą pensje urzędników i nauczycieli, świadczenia niemal 10 mln emerytów i rencistów mogą wzrosnąć o mniej niż 4 proc., więcej oddamy fiskusowi, nie będzie przybywać etatów, płace z trudem gonić będą ceny. Takie wnioski płyną z lektury przyszłorocznego budżetu przyjętego wczoraj przez rząd. W 2013 r. czeka nas zaciskanie pasa. Rosnące zobowiązania państwa będą kosztować obywatela 400 zł więcej, nie może też on liczyć na hojniejsze wsparcie z publicznej kasy.

Pozostało 82% artykułu
Budżet i podatki
Rok rządu: Andrzej Domański z oceną niejednoznaczną
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie