Budżet państwa po listopadzie

Z danych za listopad wynika, że dochody państwa są wyższe od planu po nowelizacji a wydatki niższe. Resortowi finansów pomaga ożywienie gospodarki.

Publikacja: 16.12.2013 21:04

Budżet państwa po listopadzie

Foto: Bloomberg

Po listopadzie deficyt w budżecie państwa wyniósł 38,5 mld zł – podało w poniedziałek Ministerstwo Finansów. To stosunkowo mało, bo w swoim harmonogramie resort spodziewał się dziury o 4,7 mld zł wyższej.

Coraz bardziej prawdopodobny staje się więc scenariusz, o którym ekonomiści wspominają już od kilku miesięcy – dziura w budżecie na koniec roku będzie mniejsza niż przyjęta w nowelizacji ogromna kwota 51,6 mld zł. Pytanie – o ile mniejsza?

Minister finansów Mateusz Szczurek mówił kilka dni temu o kilku miliardach złotych, a główny ekonomista Ministerstwa Finansów Ludwik Kotecki – o 8–9 mld zł. Część rynkowych analityków  uważa, że oszczędności rzędu do 10 mld zł są zbyt optymistycznym oczekiwaniem, ale spokojnie można mówić o 5–6 mld zł.

Budżet zarabia na konsumpcji

Co ważne, ograniczenie budżetowej dziury będzie wynikało zarówno efektów po stronie dochodów jak i wydatków. – Już od jakiegoś czasu widać poprawę w dochodach budżetowych, a listopadowe dane potwierdziły kontynuację tego trendu – mówi Aleksandra Świątkowska, ekonomistka BOŚ Banku.

W listopadzie dochody wyniosły w sumie 255,8 mld zł i były o 7 mld zł niższe niż rok wcześniej. Ale w porównaniu z harmonogramem okazały się już o 1,3 mld zł wyższe. Jeśli tak dalej pójdzie, to po grudniu  w kasie państwa może być więcej o 4-7 mld zł do planu. – Bardzo istotne jest to, że w III kwartale nie tylko nasza gospodarka zaczęła odżywać, ale także zmieniała się struktura wzrostu. W końcu ruszyła konsumpcja a to na konsumpcji budżet zarabia najlepiej – mówi Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank. Do tego zwiększyły się także inwestycje i import, co także jest trendem korzystnym dla kasy państwa.

Wydatki w ryzach

Budżet ma – i będzie miał – lepsze wyniki także po stronie wydatków. Po listopadzie wyniosły one 294,4 mld zł.  To o prawie 3 mld zł mniej niż przewiduje harmonogram, co pokazuje, że rząd oszczędza jeszcze bardziej  niż wynikałoby to z nowelizacji (przypomnijmy, że wówczas przewidziano ograniczenie wydatków o ok. 7,6 mld zł).

Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu wskazuje jednak, że te oszczędności wcale nie muszą być korzystne dla gospodarki. – Państwo nie zmniejsza wydatków w efekcie podejmowanych wcześniej działań reformatorskich, które na trwałe zmniejszałyby koszty np. funkcjonowania administracji czy przywilejów emerytalnych. To po prostu ograniczania inwestycji, bieżących zakupów, czy przekładania płatności na następny miesiąc czy rok. Patrząc z tego punktu widzenia być może lepiej byłoby po prostu wydać te pieniądze, by pomóc gospodarce i zwiększyć dynamikę PKB o 0,1-0,2 pkt proc. – dodaje Janusz Jankowiak.

Rząd raczej jednak nie zdecyduje się na takie działanie, całość oszczędności w budżecie w 2013 r. przeznaczając prawdopodobnie na obniżenie deficytu, także całego sektora finansów publicznych. Wedle prognoz sprzed miesiąca, na koniec 2013 r. ma on wynieść 4,8 proc. PKB, ale po oszczędnościach budżetowych może spaść o 0,3–0,5 pkt proc., do 4,3–4,5 proc. PKB (a BOŚ Bank szacuje nawet 3,9 proc. PKB).

Na forum Unii Europejskiej niewiele nam to jednak pomoże. Już jesteśmy objęci procedurą nadmiernego deficytu za przekroczenie poziomu 3 proc. PKB.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

a.cieslak@rp.pl

Resort finansów odkupi obligacje, żeby zmniejszyć dług

Ministerstwo Finansów po listopadzie miało 50 mld zł wolnych środków. Część z nich przeznaczy na obniżenie zadłużenia. Na czwartek zaplanowano przedterminowy przetarg odkupu obligacji zapadających w pierwszych miesiącach przyszłego roku. Państwo chce przeznaczyć na to 9 mld zł. – Moglibyśmy odkupić tyle obligacji, o ile będzie mniejszy tegoroczny deficyt budżetowy, czyli ok. 8–9 mld zł. Dzięki temu obniżymy dług w tym roku i koszty jego obsługi w przyszłym roku – mówi Piotr Marczak, dyrektor departamentu długu publicznego w MF. Szacuje, że na obsłudze długu państwo zaoszczędzi dzięki temu ok. 0,6 mld zł. Zaplanowane w przyszłorocznym budżecie wydatki na ten cel wynoszą ponad 36 mld zł wobec 42,7 mld zł w tegorocznym budżecie (po nowelizacji). Wcześniej w tym roku, aby zmniejszyć zadłużenie zagraniczne, resort odkupił papiery nominowane w walutach obcych.

—agmk

Po listopadzie deficyt w budżecie państwa wyniósł 38,5 mld zł – podało w poniedziałek Ministerstwo Finansów. To stosunkowo mało, bo w swoim harmonogramie resort spodziewał się dziury o 4,7 mld zł wyższej.

Coraz bardziej prawdopodobny staje się więc scenariusz, o którym ekonomiści wspominają już od kilku miesięcy – dziura w budżecie na koniec roku będzie mniejsza niż przyjęta w nowelizacji ogromna kwota 51,6 mld zł. Pytanie – o ile mniejsza?

Pozostało 89% artykułu
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Budżet i podatki
Sejm uchwalił budżet na 2025 r. z deficytem w wysokości 289 mld zł