Aktualizacja: 06.11.2017 18:17 Publikacja: 06.11.2017 18:11
Foto: 123RF
Dokumenty o operacjach finansowych pochodzące z kancelarii prawniczej Appleby ujawnił dziennik "Süddeutsche Zeitung", a następnie podzielił się tymi dokumentami z Międzynarodowym Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych ICIJ i z innymi mediami.
Kraje europejskie chciały od miesięcy uzgodnić taką listę rajów podatkowych do końca bieżącego roku, afera z "Paradise Papers" skłoni je do przyspieszenia prac, ale nie należy oczekiwać żadnej decyzji we wtorek - twierdzi informator monachijskiego dziennika.
Po wcześniejszych rewelacjach o "Panama Papers" czy po aferze w Luksemburgu, Unia Europejska podjęła różne działania dla ograniczenia zjawiska uchylania się od podatków, sporządzono m.in. paneuropejską listę bezpiecznych portów fiskalnych, aby zniechęcić firmy do lokowania zysków w Panamie czy na Bermudach.
Lista całej Unii miałaby pewnie większą wagę, bo systemy prawne, które trafiłyby na nią, mogłyby podlegać sankcjom w razie odmowy współpracy. Nie ma ustaleń co do tych sankcji, ale sama obecność na takiej liście mogłaby odstraszać osoby czy firmy od ukrywania dochodów.
Niektóre kraje Unii podchodzą sceptycznie do koncepcji czarnej listy, bo same są krytykowane za niesprawiedliwe warunki podatkowe. Małe kraje, Luksemburg, Malta i Irlandia przyciągają firmy zagraniczne atrakcyjnymi progami podatkowymi.
Aby przezwyciężyć ich niechęć, czarna lista brana teraz pod uwagę nie dotyczyłaby krajów Unii. Ponadto kraje nie pobierające podatków od firm nie będą automatycznie uznawane za bezpieczne porty fiskalne - przewiduje wstępna umowa z 2016 r. ministrów finansów UE.
Aby ograniczyć korzystanie z rajów podatkowych Bruksela zaproponowała utworzenie publicznych rejestrów rzeczywistych właścicieli firm, które ukrywają się za firmami-wydmuszkami zagranica. Zaproponowała też, by firmy ponadnarodowe informowały, jaką część podatków odprowadzają w kraju swego działania, co miało ułatwić szacowanie, jaką część zysków lokują w krajach o niższych progach podatkowych. Kraje UE omawiały obie te propozycje przez dłuższy czas, ale nie doszły do porozumienia.
Osiemdziesiąt milionów złotych na godzinę. Tyle w przeliczeniu na złotówki kosztuje wszystkich Rosjan wojna rozpętana przez Putina. Wydatki Kremla na wojnę ustanowiły nowy rekord. Tyle nie wydawał nawet Związek Sowiecki.
– Chcemy zastosować formy protestu, których jeszcze nie stosowaliśmy. Nie mają one utrudniać życia Polakom – zadeklarował wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów Andrzej Szary w TOK FM. Funkcjonariusze domagają się od rządu Donalda Tuska 15-proc. podwyżek.
Mundurowi są rozczarowani uchwaloną przez Sejm ustawą budżetową na 2025 rok, która zakłada tylko 5-proc. podwyżkę dla funkcjonariuszy publicznych. NSZZ Policjantów domagał się wzrostu wynagrodzeń o 15 proc. i ogłosił akcję protestacyjną.
Sejm w piątek uchwalił ustawę budżetową na rok 2025. Zakłada ona, że dochody budżetu wyniosą 632,6 mld zł, wydatki nie przekroczą 921,6 mld zł, a deficyt sięgnie maksymalnie 289 mld zł.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Wynik budżetu po październiku jest na relatywnie niskim poziomie, ale jego realizacja może przyspieszyć w ostatnich dwóch miesiącach tego roku - uważa minister finansów Andrzej Domański.
Osiemdziesiąt milionów złotych na godzinę. Tyle w przeliczeniu na złotówki kosztuje wszystkich Rosjan wojna rozpętana przez Putina. Wydatki Kremla na wojnę ustanowiły nowy rekord. Tyle nie wydawał nawet Związek Sowiecki.
W poniedziałek Bank Rosji przelał blisko bilion rubli do banków państwowych, aby w ten sposób zapełnić budżet wojskowy Putina. Ale to wciąż za mało. Na zbrodniczą wojnę do końca roku rosyjski reżim potrzebuje dodatkowo 1,5 bln rubli (60 mld zł).
W 2025 roku Ukraina będzie potrzebować około 38 mld dol. finansowania zewnętrznego. To o 3 mld dol. mniej niż w tym roku.
Rentowności polskich papierów skarbowych są już dość wysokie. Mogą one jeszcze wzrosnąć – jednak nie z powodu rzeczywistych problemów gospodarki polskiej, ale z powodu „atmosfery kryzysu” generowanej przez komentatorów lekkomyślnie nadużywających sformułowań o „zagrożeniach stabilności makroekonomicznej”.
Mamy najdroższy Trybunał Konstytucyjny w historii. Roczne wydatki na utrzymanie tej instytucji wzrosły prawie dwukrotnie podczas kadencji Julii Przyłębskiej. To ma się zmienić. Sejm obciął właśnie budżet TK na przyszły rok.
Mundurowi są rozczarowani uchwaloną przez Sejm ustawą budżetową na 2025 rok, która zakłada tylko 5-proc. podwyżkę dla funkcjonariuszy publicznych. NSZZ Policjantów domagał się wzrostu wynagrodzeń o 15 proc. i ogłosił akcję protestacyjną.
232 posłów z Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy zagłosowało za przyjęciem projektu ustawy budżetowej. „Jedność Koalicji wzorowa” – cieszył się po głosowaniu Donald Tusk. „Walec jedzie dalej” – zapowiedział premier.
Sejm w piątek uchwalił ustawę budżetową na rok 2025. Zakłada ona, że dochody budżetu wyniosą 632,6 mld zł, wydatki nie przekroczą 921,6 mld zł, a deficyt sięgnie maksymalnie 289 mld zł.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas