Według Otodom Analitycs spadek sprzedaży o 7 proc. miesiąc do miesiąca nie świadczy o hamowaniu rynku, może być raczej efektem długiego majowego weekendu, który w tym roku trwał dla niektórych – przy wykorzystaniu urlopu – cały tydzień. Ponadto wynik całej grupy mocno pociągnęły w dół Trójmiasto i Poznań, gdzie spadki były znacznie mocniejsze – rzędu 25 proc.
Według ekspertów, istotne jest to, że sprzedaż czwarty miesiąc z rzędu przekroczyła 4 tys. lokali. Odbicie to m.in. efekt złagodzenia przez Komisję Nadzoru Finansowego kryteriów badania zdolności kredytowej. Na zakupy idą też ci, którzy obawiają się, że w wyniku wprowadzenia Bezpiecznego Kredytu, przy wciąż niewysokiej aktywności deweloperów, ceny lokali pójdą w górę.
Choć program ma wejść w życie w lipcu, potencjalni beneficjenci są już aktywni na rynku, wyszukując i rezerwując lokale. W maju umów rezerwacyjnych zawarto 2,4 tys. To jednak mniej niż w lutym i marcu, kiedy było to po 3 tys. Umowa rezerwacyjna to, w uproszczeniu, „zaklepanie” lokalu przed ubieganiem się o kredyt. Zazwyczaj między rezerwacją a zawarciem umowy deweloperskiej upływa niewiele czasu, ale obecnie część deweloperów godzi się, by rezerwowano lokale pod nieistniejącą jeszcze ofertę kredytową banków.
Produkcja już na potrzeby programu
Oferta deweloperów w ujęciu ilościowym nie rośnie tak spektakularnie, jak mogłoby się wydawać, biorąc pod uwagę nadchodzący „Bezpieczny Kredyt”. Ale z danych Otodom Analytics wynika, że struktura podaży i ceny nowych projektów są już ewidentnie pod wpływem programu. Deweloperzy przestawili produkcję na tańsze mieszkania.
– Jeśli spojrzymy na średnie ceny lokali wprowadzanych przez deweloperów do sprzedaży, to różnice w ujęciu miesięcznym są spektakularne. Ponad 30-proc. spadek w Łodzi i Wrocławiu i 27-proc. w Krakowie dowodzą tego, że do sprzedaży zaczęły trafiać inwestycje, w których potencjalnymi nabywcami mogą być ci, którzy zamierzają skorzystać z Bezpiecznego Kredytu – wskazuje Katarzyna Kuniewicz, szefowa działu badań rynku mieszkaniowego w Otodom Analytics. – Średnie ceny całkowite lokali w nowych projektach w tych miastach nie przekraczają 700 tys. zł, co również potwierdza tę strategię deweloperów – dodaje. W ramach Bezpiecznego Kredytu można pożyczyć do 500–600 tys. zł i skorzystać z maksymalnie 200 tys. zł wkładu własnego.
Taka zmiana strukturalna deweloperskiej oferty będzie wpływać na średnie ceny. Najbardziej spektakularną różnicę między średnią ceną mieszkań wprowadzonych w maju do oferty, a tych, które na koniec maja wciąż pozostawały do wzięcia, widać w Warszawie: to odpowiednio 12,2 tys. i 14,4 tys. za mkw.