Joshua kontra Powietkin: Większy wygrywa, ale też głośniej upada

Sobotnią walkę Anthony'ego Joshuy z Aleksandrem Powietkinem w Londynie obejrzy na Wembley 90 tysięcy ludzi.

Aktualizacja: 21.09.2018 05:55 Publikacja: 20.09.2018 18:56

Joshua kontra Powietkin: Większy wygrywa, ale też głośniej upada

Foto: AFP

28 letni, niepokonany Joshua (21-0, 20 KO) bez problemów zapełnia stadiony. Przed rokiem Wembley, gdy walczył z Władimirem Kliczką, później niewiele mniejszy obiekt w Cardiff, gdzie pokonał Carlosa Takama, a w tym roku Josepha Parkera.

W starciu z 39-letnim Powietkinem (34-1, 24 KO) Anglik będzie faworytem, ale Rosjanin też był mistrzem olimpijskim. Złoty medal zdobył w 2004 roku w Atenach (Joshua w Londynie 2012), był też mistrzem świata i Europy amatorów, a wcześniej dobrym, utytułowanym kickbokserem.

Na zawodowym ringu Powietkin przegrał tylko z młodszym Kliczką, w Moskwie pięć lat temu. Z 34 wygranych pojedynków 24 rozstrzygnął przed czasem, dwukrotnie zdobywał mistrzowskie pasy. Jest ponad dekadę starszy od dwumetrowego Joshuy i sporo niższy, ale bije równie mocno i potrafi przyjąć cios. Ciągnie się za nim również dopingowy smrodek (meldonium), ale sprawa była na tyle zagmatwana, że Rosjanin aż tak wiele na tych perypetiach nie stracił, choć uciekła mu walka z Deontayem Wilderem i kilka milionów dolarów.

Walka z Joshuą to chyba już ostatnia wielka szansa w karierze Powietkina. Gdyby pokonał faworyta w jego domu, sprawiłby ogromną sensację. Jeśli przegra po dobrej walce, być może dostanie jeszcze ciekawe propozycje, jeśli tylko zgodzi się walczyć za mniejsze sumy niż te, które otrzyma za najbliższy pojedynek. Ale jeśli Joshua zmiecie go z ringu, czego nie można wykluczyć, to stanie przed dylematem, czy jest sens jeszcze ryzykować i narażać zdrowie na szwank.

Joshua wygrywa walkę za walką, ma trzy mistrzowskie pasy (WBA, IBF, WBO) i przed sobą wielką przyszłość. Wszyscy mówią o jego starciu z Deontayem Wilderem, które się odwleka, ale do gry wrócił również Tyson Fury, który jako pierwszy zmierzy się z Amerykaninem z Alabamy.

Niewielu ekspertów bierze więc na poważnie sobotnią wygraną Powietkina, która zrujnowałaby plany Eddiego Hearna, promotora Joshuy i samego króla wagi ciężkiej.

Bardziej stosowne jest dziś pytanie, w której rundzie zbudowany jak posąg Joshua znokautuje Powietkina. Sam twierdzi, że w ósmym starciu.

Rosjanin to twardziel, nie przestraszy się mistrza świata, bo sam był mistrzem. Będzie trudnym rywalem, bo jest dobrym pięściarzem. Ale na Joshuę to nie wystarczy. Starzy amerykańscy trenerzy zwykli mawiać, że w starciu dwóch dobrych bokserów wygrywa ten większy, ale też głośniej upada.

28 letni, niepokonany Joshua (21-0, 20 KO) bez problemów zapełnia stadiony. Przed rokiem Wembley, gdy walczył z Władimirem Kliczką, później niewiele mniejszy obiekt w Cardiff, gdzie pokonał Carlosa Takama, a w tym roku Josepha Parkera.

W starciu z 39-letnim Powietkinem (34-1, 24 KO) Anglik będzie faworytem, ale Rosjanin też był mistrzem olimpijskim. Złoty medal zdobył w 2004 roku w Atenach (Joshua w Londynie 2012), był też mistrzem świata i Europy amatorów, a wcześniej dobrym, utytułowanym kickbokserem.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Boks
Wiosna, jakiej na zawodowym ringu nie było. Już niedługo starcie Ołeksandr Usyk - Tyson Fury
Boks
Boks. Polskie pięściarki wywalczyły kwalifikacje olimpijskie
Boks
Anthony Joshua nokautuje jak dawniej. Kto następnym rywalem?
Boks
Walka Joshua – Ngannou. Miliony na ringu w Rijadzie
Boks
Walka Fury - Usyk. Czekając na cud i szczęście