Ubezpieczenia rolnicze czekają na reformy

System ubezpieczeń społecznych w rolnictwie wymaga nie kosmetycznych, ale głębokich i pilnych zmian. Trzeba się też zastanowić nad sensem ponownego przekazania go pod nadzór ministra rolnictwa – pisze ekspert od ubezpieczeń rolnych Wojciech Jagła

Aktualizacja: 07.11.2007 07:44 Publikacja: 07.11.2007 04:30

Ubezpieczenia rolnicze czekają na reformy

Foto: Rzeczpospolita

Red

Platforma Obywatelska obiecała Polsce cud gospodarczy. Ale cud sam się nie zdarzy – ostrzegają ekonomiści i wskazują na potrzebę radykalnych reform systemu ubezpieczeń społecznych, a w szczególności KRUS. Przedstawianiu problemów KRUS często towarzyszy demagogia: „do tworu jak KRUS” każdy spoza rolnictwa w Polsce dopłaca kilkaset złotych rocznie. Chyba już tylko nieliczni wiedzą, że przez wiele powojennych lat to wieś dopłacała do miasta. Niemniej sam system ubezpieczenia społecznego rolników wymaga nie kosmetycznych, ale głębokich i pilnych zmian. Nie tylko tych najczęściej sygnalizowanych, jak zmiana oskładkowania i jego uszczelnienie. Ponadto trzeba się zastanowić nad sensem ponownego przekazania KRUS pod nadzór ministra rolnictwa. Jeżeli KRUS będzie nadal funkcjonować w obecnej postaci, to ten powrót byłby bezcelowy.

Usytuowanie KRUS w resorcie rolnictwa w dotychczasowym kształcie zaspokaja raczej interesy i ambicje niektórych związków i organizacji rolniczych. Zatem jeżeli jego dalsza obecność w tym resorcie ma być celowa i uzasadniona, to obok pełnionej dotąd funkcji socjalnej KRUS powinien też być narzędziem polityki rolnej. Nawet mimo wyznaczenia wyższych składek zamożniejszym rolnikom nie należy się spodziewać większych wpływów i oszczędności w finansach publicznych. Dotacje do systemu będą nadal duże, chociaż z upływem czasu będą relatywnie maleć. Ale dotacja do obecnego systemu płacona jest bez żadnych warunków, tzn. przepisy ustawy nie oddziałują w jakikolwiek sposób na pożądane decyzje rolników. Albowiem rolnik otrzymuje pełną emeryturę bez względu na to, komu przekaże czy wydzierżawi gospodarstwo. Nieważne, czy przekaże je w całości, czy podzieli na wiele części, byle je przekazał. Sprawa jest o tyle istotna, że wyczerpał się program rent strukturalnych, a ich rola została praktycznie ograniczona jedynie do przyspieszenia wymiany pokoleniowej, czyli do funkcji, którą pełni także system KRUS. A już po ostatnich zmianach renty strukturalne nie oddziałują na najbardziej pożądany proces koncentracji ziemi. Tymczasem mija 30 lat od przyznania rolnikom w Polsce prawa do rent i emerytur. Wprowadzono je ustawą z 27 października 1977 r. o zaopatrzeniu emerytalnym oraz innych świadczeniach dla rolników i ich rodzin. Warto pewne ówczesne rozwiązania przypomnieć. Przydadzą się w zrozumieniu potrzeby zróżnicowania składek emerytalno-rentowych, a także uszczelnienia systemu. Wszak poprzednie ustawy weryfikowały prawo do emerytur i rent na podstawie wielkości przekazywanego gospodarstwa za świadczenie emerytalno-rentowe. Ustawa z 27 października 1977 r. realizowała następujące cele:

? socjalny – dzięki zapewnieniu emerytur i indywidualnych rent rolnikom, którzy nieodpłatnie przekazali gospodarstwo rolne następcy, względnie państwu, a także poprzez wypłatę innych świadczeń dla ubezpieczonych rolników i członków ich rodzin;

? gospodarczy wskutek uzależnienia prawa do świadczeń emerytalno-rentowych oraz ich wysokości od wytworzonej i sprzedanej produkcji jednostkom gospodarki uspołecznionej;

? strukturalny poprzez przeciwdziałanie rozdrabnianiu gospodarstw chłopskich. Realizowany był on za pomocą wymogu przekazania gospodarstwa o nieobniżonej wartości w okresie ostatnich pięciu lat jego prowadzenia poprzedzających jego przekazanie;

? wymiany pokoleniowej wskutek zastosowania obligatoryjnego wymogu przekazania gospodarstwa następcy (zstępni, rodzeństwo i ich dzieci) posiadającemu kwalifikacje do prowadzenia gospodarstwa rolnego, który nie przekroczył 55 lat życia;

? transformacji ustrojowej rolnictwa polegającej na preferowaniu przekazywania gospodarstwa państwu. Owa preferencja polegała na umożliwieniu przyznania emerytury lub renty rolnikowi, który nie spełnił warunku sprzedaży jednostkom gospodarki uspołecznionej, jeżeli przekazał swoje gospodarstwo państwu.

Dalej przejęta ziemia kierowana była do sektora uspołecznionego. Ówczesna polityka rolna sprzyjała bowiem zdecydowanie sektorowi uspołecznionemu, wspierając tzw. socjalistyczną przebudowę rolnictwa. Realizację systemu powierzono ZUS i terenowym organom administracji państwowej, które pobierały składki i kompletowały dokumentację rentową. Do ich wyłącznej kompetencji należał nadzór nad funkcją gospodarczą i strukturalną systemu.

Systemem objęto wszystkich posiadaczy nieruchomości rolnych powyżej 0,5 ha gruntów rolnych i leśnych. Zarówno rolników jednozawodowych, jak i dwuzawodowców z racji zatrudnienia ubezpieczonych w ZUS. Dwuzawodowcom, którzy płacili pełną adekwatną do wielkości gospodarstwa składkę na fundusz emerytalny rolników, przysługiwało drugie, płatne w 50 proc. świadczenie.Wysokość składki uzależniona była od wartości przychodu szacunkowego. Wyznaczona była dolna i górna granica składek. Rozpiętość między nimi była 40-krotna. (od 600 do 24 tys. złotych). Za przekazane gospodarstwo wypłacane było jedno świadczenie emerytalno-rentowe przysługujące obojgu małżonkom. Jego wysokość uzależniona była od wartości sprzedaży produktów rolnych jednostkom gospodarki uspołecznionej. Była też wyznaczona dolna i górna wysokość emerytur. Ich rozpiętość była nieco więcej niż czterokrotna.Jak zaś ówczesne relacje składek i świadczeń emerytalno-rentowych mają się do dzisiejszych? Otóż wtedy roczną kwotę dwuipółkrotnej najniższej składki trzeba było przeznaczyć na wypłatę jednego najniższego świadczenia. Natomiast najwyższa ówczesna składka finansowała blisko cztery najwyższe płacone wtedy emerytury czy renty. Obecnie zaś jedna roczna składka pozwala na sfinansowanie kwoty jednego przeciętnego miesięcznego świadczenia.Identyczne cele realizowała kolejna ustawa z 14 grudnia 1982 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin. Z tym że rozszerzyła jej zakres podmiotowy (ubezpieczeniem objęto domowników rolnika i posiadaczy działów specjalnych).

Ponadto zastosowano mieszaną składkę: osobową jednakową dla wszystkich ubezpieczonych i zróżnicowaną w części zależnej od ilości posiadanych ha przeliczeniowych wymierzanej tylko rolnikom. Wyznaczono składkę minimalną. Składała się ona z pełnej, która określona była kwotą części od osoby ubezpieczonej powiększonej o część od co najmniej 1 ha przeliczeniowego. Nie wyznaczono górnej granicy składki.Natomiast świadczenie emerytalno-rentowe przyznawano każdemu ubezpieczonemu w podstawowej wysokości równej najniższej emeryturze pracowniczej. Rolnikowi do emerytury przysługiwały wzrosty z tytułu sprzedaży produktów rolnych jednostkom gospodarki uspołecznionej i za wartość przekazanego gospodarstwa państwu. Wysokość wzrostu ze sprzedaży nie była ograniczona. Relatywnie jednak on malał, tzn. im wyższa była sprzedaż, tym niższy przyrost zwiększenia do emerytury przysługiwał.

Nie kwestionowano zasad finansowania systemu, który w większym stopniu obciążał gospodarstwa duże. Najwięcej kontrowersji wzbudzał wymóg nieodpłatnego przekazania gospodarstwa państwu w przypadku braku następcy. Zarzucano mu łamanie prawa własności i niezgodność z konstytucją. Z kolei warunek przekazania gospodarstwa o nieobniżonej wartości poczytywano jako ograniczenie prawa własności. A warunek wykazania się stosowną sprzedażą na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej jako niezgodny ze statusem rolnika. Albowiem żadne inne przepisy nie zobowiązywały posiadacza gospodarstwa do realizacji produkcji w jednostce gospodarki uspołecznionej. Tym bardziej że sam brak sprzedaży nie stanowił przeszkody w objęciu ubezpieczeniem danego rolnika. Niewątpliwie jednak pozytywną cechą tych ustaw było przeciwdziałanie rozdrabnianiu struktury obszarowej indywidualnych gospodarstw. Czego nie można powiedzieć o aktualnej ustawie.Warto przypomnieć, że na podstawie tych ustaw oraz wcześniejszych regulacji umożliwiających przekazywanie ziemi państwu za rentę nieodpłatnie przejęto od rolników ok. 2,5 mln. ha użytków rolnych.

Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?