Z firmą pożegnały się osoby odpowiedzialne m.in. za strategię, IT czy marketing. Z nieoficjalnych rozmów wynika, że przyczyn ich rezygnacji jest kilka. Jedną z nich jest protest przeciwko odwołaniu poprzedniego prezesa Adama Pawłowicza. Kolejnymi brak zaufania do nowego szefa spółki i styl jego działania. – Prezes nie poinformował nas o swoich dalszych planach. Nie wiemy, czy będzie kontynuować poprzednią strategię, czy szykuje drastyczne zmiany – mówi jeden z pracowników centrali Ruchu.
– Rotacja kadrowa jest naturalną sprawą w dużych organizacjach. Nie komentujemy zmian personalnych – ucina Włodzimierz Biały, szef Ruchu. W odpowiedzi na pytania „Rz” prezes przyznał, że strategia spółki, przyjęta przez poprzedni zarząd, wymaga pewnych korekt. Nie chciał jednak powiedzieć, czego mogą dotyczyć zmiany.
Sytuacja Ruchu wymaga tymczasem zdecydowanych działań. Według nieoficjalnych informacji wyniki Ruchu za pierwszy kwartał 2008 r. będą bardzo słabe. Już w ubiegłym roku przychody spółki wzrosły jedynie o 2 proc. – w pierwszym kwartale 2008 r. mogą nawet spaść. Ruch systematycznie traci rynek dystrybucji prasy i już tylko nieznacznie wyprzedza konkurencyjnego Kolportera. Kurczy się też jego sieć sprzedaży – w ciągu ostatniego roku ubyło mu 214 punktów, czyli 2,2 proc. ogólnej liczby.
W spółce trwa też ciągle konflikt płacowy – zarząd porozumiał się ze związkami, przyznając części pracowników podwyżki, które będą w tym roku kosztować firmę 6,6 mln zł.
Do złej kondycji firmy dochodzi niepewny los dalszej prywatyzacji Ruchu – na giełdzie jest obecnie notowane poniżej 40 proc. kapitału spółki. Od wielu miesięcy MSP zapowiada sprzedanie większościowego pakietu, ale na słowach się kończy.