Reklama
Rozwiń

Sadownicy boją się o eksport

Producenci i przetwórcy owoców zaczynają obawiać się skutków suszy. Jeśli spadną zbiory czarnych porzeczek i wiśni, to wzrost cen tych owoców może zmniejszyć polski eksport

Publikacja: 28.06.2008 03:45

Sadownicy boją się o eksport

Foto: "Rz" Online, Regina Skibińska reg Regina Skibińska

Susza i brak rąk do pracy spowodowały, że zbiory tryskawek są o 10 proc. mniejsze, niż przewidywano. Z szacunków Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że produkcja truskawek wyniesie 180 tys. ton, choć spodziewano się 200 tys. ton.

– Części owoców nie opłacało się zbierać, bo zniszczyła je susza, dlatego zostawiliśmy na polach 20 proc. truskawek – tłumaczy Kazimierz Pochodyła, szef grupy producentów Malsad z Krośnic.

Susza dotychczas nie objęła głównych rejonów produkcji sadowniczej. Ale plantacje, które nie mają systemów nawadniania, i tak dadzą gorsze zbiory, co przełoży się na wysokie ceny. – Wystarczy spojrzeć na ceny czereśni – kosztują ok. 10 zł, bo trzeba je sortować, oddzielając małe, zniszczone przez suszę owoce – mówi Maciej Knera, specjalista z Warszawskiego Rolno- Spożywczego Rynku Hurtowego Bronisze.

Zdaniem Jana Świetlika z IERiGŻ nie ma jeszcze powodów do przewidywania wysokich strat w sadach. Niezależnie od pogody ceny owoców – szczególnie jabłek – będą niższe niż w poprzednim roku, kiedy przymrozki zniszczyły zbiory i wywindowały ceny. Ale jeśli susza przeciągnie się do sierpnia i obejmie główne obszary sadownicze położone w południowej części Mazowsza, woj. lubelskim i rejonie sandomierskim, to ceny znowu mogą pójść w górę. – Przy niższych zbiorach czarnych porzeczek i wiśni producenci w Polsce uzyskają wyższe opłacalne ceny. Za ten wzrost zapłacą konsumenci w całej Unii Europejskiej, bo 70 – 80 proc. zbiorów tych owoców eksportujemy – dodaje Jan Świetlik.

Firmy przetwórcze nie podzielają jego optymizmu. Już w zeszłym roku znacznie podwyższyły ceny skupu owoców i w tym roku chciałyby sobie to wynagrodzić. – Kupiony po wysokiej cenie surowiec jest trudno sprzedać na eksport. Zagraniczni odbiorcy poszukają innych dostawców – uważa Władysław Mazur z Krajowej Rady Przetwórstwa i Zamrażalnictwa Owoców i Warzyw. Z powodu wzrostu cen Niemcy kupili w ubiegłym roku o 21 proc. mniej mrożonych owoców.

Drożyzna spowodowała interwencję Komisji Europejskiej. Do łask na unijnym rynku prawdopodobnie powrócą nieobecne do tej pory warzywa i owoce zniekształcone, wykrzywione lub z plamkami i skazami na skórce. Komisarz Mariann Fisher Boel poinformowała o próbie zmiany regulacji na bardziej liberalne wobec „zniekształconych produktów”. Chce je dopuścić do bezpośredniej sprzedaży, ale jedynie z etykietami „przeznaczone do gotowania”.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: m.kozmana@rp.pl

Susza i brak rąk do pracy spowodowały, że zbiory tryskawek są o 10 proc. mniejsze, niż przewidywano. Z szacunków Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że produkcja truskawek wyniesie 180 tys. ton, choć spodziewano się 200 tys. ton.

– Części owoców nie opłacało się zbierać, bo zniszczyła je susza, dlatego zostawiliśmy na polach 20 proc. truskawek – tłumaczy Kazimierz Pochodyła, szef grupy producentów Malsad z Krośnic.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Biznes
Miliardy na światłowody w Polsce. Hurtowy operator skusił banki
Biznes
Słowacja i Węgry blokują sankcje, suwerenność cyfrowa UE i spadek cen mieszkań
Biznes
NATO wzmacnia swoją północ. Gdzie pojawią się kolejne wojska sojuszników?
Biznes
Rekordowa liczba odwiedzających Warszawę
Biznes
Nvidia znów najwięcej wartą spółką na świecie. Mimo zamknięcia rynku chińskiego