Bruksela swoje, a skarb swoje

Polska nie spełniła żądań dotyczących dwóch stoczni. Zamiast korekty programów restrukturyzacji do Brukseli trafiła prośba o więcej czasu

Publikacja: 11.07.2008 04:21

Bruksela swoje, a skarb swoje

Foto: Rzeczpospolita

Nadziei na to, że Komisja Europejska nie nakaże jeszcze w lipcu polskim stoczniom zwrotu 5,2 mld zł pomocy publicznej, jest coraz mniej. – Decyzja jest już prawie przesądzona – mówił wczoraj w TVN 24 polski eurodeputowany Dariusz Rosati. Zarówno w Brukseli, jak i w Polsce dominowała wczoraj opinia, że w tej chwili polskie stocznie mogłaby uratować jedynie osobista interwencja premiera Donalda Tuska u przewodniczącego KE Jose Barroso. O interwencję do premiera i prezydenta zaapelowała też stoczniowa „Solidarność” w liście przesłanym mediom. Apel do unijnej komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes, od której bezpośrednio zależy los polskich stoczni, skierowała z kolei grupa prawicowych europosłów z Polski.

Sam premier przyznał wczoraj w rozmowie z dziennikarzami, że jest zaniepokojony sytuacją w stoczniach, ale rząd „robi wszystko, aby uchronić je przed czarnym scenariuszem”. Dodał też, że niezależnie od biegu wydarzeń, zadba o to, by „załogom stoczni nie stała się krzywda”.

Optymizmem nie emanował też podczas wczorajszej konferencji prasowej minister skarbu Aleksander Grad. – Prześlemy do komisarz Kroes wystąpienie, w którym stwierdzamy, że w wyniku negocjacji z inwestorami możemy wyjść naprzeciw oczekiwaniom KE. Nie możemy jednak rozpatrywać programów restrukturyzacji w oderwaniu od umów prywatyzacyjnych. A chcąc należycie zabezpieczyć interes Skarbu Państwa, nie możemy negocjować umów pod taką presją czasową. Dlatego prosimy o wydłużenie terminu na ich podpisanie do września – dodał. Oznaczało to ni mniej, ni więcej, że unijna komisarz, zamiast poprawionych programów restrukturyzacji stoczni, czego domagała się do wczoraj, dostała z Polski kolejną prośbę o więcej czasu na prywatyzację zakładów.

Wyznaczony przez Brukselę termin podpisania umów z inwestorami upływa 15 lipca. Skarb nie może jednak ich zawrzeć, bo kontrahenci nie chcą wziąć na siebie stoczniowych długów i strat wynikających z nierentownych kontraktów. A kolejnej pomocy publicznej ze strony Skarbu Państwa nie chce zaakceptować Bruksela.

Grad komplementował wczoraj inwestorów, że po środowych negocjacjach odstąpili już od części żądań pod adresem skarbu. Nie chciał jednak ujawnić, ile musieliby oni dołożyć z własnej kieszeni, żeby pokryć zobowiązania stoczni, i na jaką część tej kwoty wyrazili zgodę.

– Stocznie są w stanie się utrzymać do czasu ich restrukturyzacji – zapewniał wczoraj Aleksander Grad. – Mają zamówienia na statki, mogą funkcjonować bez dodatkowej pomocy.

Komisja nie skomentowała wystąpienia polskiego ministra. Sceptycznie odniosła się do niego natomiast „Solidarność”. – Skoro wczoraj minister Grad spotkał się z komisarz Neelie Kroes, musiał już składać wnioski o wydłużenie terminu prywatyzacji. Po co składać wniosek jeszcze raz? – pytają związkowcy.

Przedstawiciele inwestora dla Stoczni Gdynia, ISD Polska, nieoficjalnie twierdzą, że resort skarbu próbował manipulować programem restrukturyzacji. Ich zdaniem Bruksela nie miała obiekcji względem dodatkowego zasilenia stoczni z państwowej kasy przed ich sprzedażą. Dziś mają przedstawić swoją wersję zdarzeń.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorkib.chomatowska@rp.pl

Nadziei na to, że Komisja Europejska nie nakaże jeszcze w lipcu polskim stoczniom zwrotu 5,2 mld zł pomocy publicznej, jest coraz mniej. – Decyzja jest już prawie przesądzona – mówił wczoraj w TVN 24 polski eurodeputowany Dariusz Rosati. Zarówno w Brukseli, jak i w Polsce dominowała wczoraj opinia, że w tej chwili polskie stocznie mogłaby uratować jedynie osobista interwencja premiera Donalda Tuska u przewodniczącego KE Jose Barroso. O interwencję do premiera i prezydenta zaapelowała też stoczniowa „Solidarność” w liście przesłanym mediom. Apel do unijnej komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes, od której bezpośrednio zależy los polskich stoczni, skierowała z kolei grupa prawicowych europosłów z Polski.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Biznes
Co 10. zatrudniony w Boeingu straci pracę. To efekt miesięcznego strajku
Biznes
BCC For The Future już na stałe zagości w kalendarzach biznesowych w Polsce
Materiał Promocyjny
Bolączki inwestorów – od kadr po zamówienia
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polskie firmy kontra chińska konkurencja, miliardy na transformację energetyczną
Biznes
Spółka Srebrna z rekordowymi przychodami. Wśród wydatków tysiące na karmę dla kotów