– Wszystkie narzędzia, które pozwolą nam realizować program „Solidarność pokoleń 50 +”, są zapisane w noweli ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy – przyznał Michał Boni, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera.
Według niego Polsce grozi nierównowaga demograficzna związana ze starzeniem się społeczeństwa i niskim wskaźnikiem urodzeń. I dlatego polityka społeczna powinna koncentrować się na dwóch zagadnieniach: pomocy rodzinie, by możliwe było łączenie pracy zawodowej z domem, oraz nakłonieniu ludzi do jak najdłuższej aktywności społecznej i zawodowej.
Większość zapisów skłaniających pracodawców i pracowników do jak najdłuższej kariery zapisana jest w projekcie noweli na temat rynku pracy. Znalazły się tam ulgi dla przedsiębiorców w opłacaniu składek na Fundusz Pracy i Gwarantowany Fundusz Świadczeń Pracowniczych za pracowników w wieku emerytalnym, lub jeśli zatrudnią bezrobotnych, którzy mają więcej niż 55 lat. Mają być także podniesione limity na dofinansowanie szkoleń dla pracowników, którzy skończyli 45 lat (ma być to do 300 proc. przeciętnego wynagrodzenia).
Projekt zakłada też, że bezrobotni, którzy skończyli 50 lat (a także osoby bez wykształcenia i po podstawówce lub po gimnazjum), którzy zechcą się uczyć na specjalnych szkoleniach, dostaną stypendium w wysokości 140 proc. zasiłku dla bezrobotnych, a nie – jak pozostali – 120 proc. Dodatkowo pracownicy, którzy mają już 45 lat, będą mogli korzystać bezpłatnie z pomocy centrów integracji społecznej.
Kolejną częścią programu ma być wprowadzenie ustawy o emeryturach pomostowych i likwidacja wcześniejszych emerytur. – Są one ustawową zachętą to dezaktywizacji – tłumaczy Boni i przypomina, że pracuje tylko co trzeci, co czwarty Polak, który skończył 55 lat.