Kosztowna dla budżetu państwa i producentów tytoniu może się okazać poprawka, którą do ustawy o akcyzie na papierosy wniósł poseł PSL Andrzej Pałys. Sejm przewagą jednego głosu zmianę przyjął, wskutek czego akcyza na jedną sztukę cygar i cygaretek spadnie od stycznia przyszłego roku z ponad 23 groszy do ponad 17 groszy. Zmniejszy się też akcyza na tytoń sprzedawany luzem – spadnie ona do poziomu 50 proc. opodatkowania papierosów
– Spadek wpływów szacujemy obecnie na ponad 100 mln zł, jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie więcej, bo może spaść sprzedaż papierosów – wyjaśnia wiceminister finansów Jacek Kapica. – Nie wiadomo bowiem, czy producenci nie zaczną sprzedawać cienkich papierosów jako cygaretki. Poza tym zmienić się może także struktura konsumpcji.
Z szacunków Ministerstwa Finansów wynika zaś, że spadek sprzedaży papierosów na rzecz cygaretek o jeden procent oznacza spadek dochodów państwa z podatku akcyzowego o 58 mln zł. – Mam nadzieję, że w Senacie zostanie złożona poprawka cofająca to, co się stało, bo przy obniżeniu wzrostu gospodarczego w przyszłym roku w wyniku światowego kryzysu każdy ubytek dochodów oznacza poważną stratę dla budżetu – stwierdził Kapica.
O wiele bardziej pesymistycznie na sprawę patrzą producenci. – Jeśli w tej chwili od każdego sprzedanego papierosa płacimy podatek sięgający 80 proc. kosztów jego wytworzenia, a danina za tytoń spadnie do 50 proc., to zmniejszy się radykalnie także cena tego drugiego – wyjaśnia Krzysztof Kempiński, dyrektor ds. regulacyjnych British American Tobacco. – Skutek będzie taki, że konsumenci bardzo szybko przerzucą się na tańszy wyrób, a co za tym idzie, spadnie sprzedaż gotowych papierosów.
Kempiński nie wylicza, ile straciłby na takim obrocie sprawy jego koncern, ale z pewnością byłyby to pokaźne kwoty, tym bardziej że, jak szacuje, wpływy z akcyzy zmniejszyłyby się nawet o 5 mld zł.