– Dla niektórych ekstremalnym wydarzeniem na wakacjach może być brak ciepłej wody w hotelu nad morzem – mówi major rezerwy Arkadiusz Kups, były szef szkolenia jednostek specjalnych, który od dziesięciu lat organizuje na poligonie w Drawsku jedną z najbardziej wyczerpujących letnich imprez – Selekcję. To zabawa dla tych, którzy szukają naprawdę mocnych wrażeń i chcą się zmierzyć z własnymi słabościami.
[srodtytul]Jak w GROM[/srodtytul]
Udział w Selekcji, kilkudniowych ćwiczeniach na poligonie, jest bezpłatny; trzeba tylko przyjechać i wyjechać na własny koszt. Za resztę płacą sponsorzy. Ale to nie dlatego Selekcja przyciąga co roku setki chętnych, wśród których są studenci, urzędnicy, menedżerowie, przedsiębiorcy.
– Był z nami bibliotekarz, wykładowca akademii medycznej, zawsze jest sporo studentów i przedstawicieli różnych profesji. Najstarszy, po pięćdziesiątce, kilka razy próbował dotrwać, na razie bez powodzenia – mówi major Kups.
Pierwsza próba to wstępne testy sprawnościowe. Z kilkuset chętnych, którzy się na nie zgłaszają, na drawski poligon kwalifikuje się około 100 osób. Selekcję kończy od dziesięciu do 20, bo ogromny wysiłek fizyczny, niedobór snu, jedzenia i picia wytrzymuje garstka.