Arvydas Sekmokas litewski minister energetyki poinformował w mediach, że Gazprom naruszył warunki umowy z Litwą, dostarcza bowiem gaz po zbyt wysokiej cenie. Wg ministra takie działanie, to polityczny nacisk na władze Litwy.

Jak podaje Interfaks, jeżeli Gazprom nie zgodzi się na negocjacje obniżki Litwa pozwie go do arbitrażowego sądu międzynarodowego w Sztokholmie. Wypowie też umowę prywatyzacji operatora gazowego Lietuvos Dujos, dzięki której Gazprom mógł kupić 37 proc. akcji.

Gzaprom jest jedynym dostawcą gazu na Litwę. Kraj potrzebuje go rocznie ok. 3 mld m3. W tym roku tak Łotwa, jak i Estonia dostały po 15 proc. zniżki. Litwa wciąż płaci najdrożej. Wg. premiera Andriusa Kubilisa jest to o 100 dol. więcej niż Niemcy. Te w 2010 r płaciły średnio 271 dol./1000 m3.